Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odkopali kawał historii. Znaleźli ludzkie szczątki (wideo, zdjęcia)

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Fachowcy i wolontariusze przez cztery dni pracowali w lesie przy ul. Sportowej. W miejscu, gdzie po wojnie urządzono zbiorowe mogiły, przed 1945 r. było niemieckie boisko.
Fachowcy i wolontariusze przez cztery dni pracowali w lesie przy ul. Sportowej. W miejscu, gdzie po wojnie urządzono zbiorowe mogiły, przed 1945 r. było niemieckie boisko. Jakub Pikulik
Metrowej głębokości wykop. Na dnie ludzkie kości: piszczele, uda, żebra... I stopy. A na nich radzieckie buty. Skóra, z których zostały zrobione, musiała być bardzo dobra. Przetrwały pod ziemią od 1945 roku. Do dziś.
Ekshumacja żołnierzy radzieckich na byłym cmentarzu przy ul. Sportowej w Kostrzynie.

Ekshumacja żołnierzy radzieckich w Kostrzynie

O istnieniu dawnego radzieckiego cmentarza na rogatkach Kostrzyna wiedziało wielu mieszkańców. Utworzono go na płycie przedwojennego boiska. Do dziś można tu znaleźć pomnik i bramę wjazdową. Ale pochowanych w tym miejscu żołnierzy, jak podają dokumenty, wykopano w 1953 r. W sumie około 1.000 czerwonoarmistów. Ich szczątki trafiły na nekropolie w Gorzowie i Cybince.

- To było osiem lat po wojnie. Ciała jeszcze się rozkładały. To musiała być koszmarna praca - mówi Julian Wierzbowski z grupy poszukiwawczej Witeź. To część międzynarodowej organizacji Patriot, zajmującej się poszukiwaniem poległych żołnierzy radzieckich i polskich. W czwartek przyjechali do Kostrzyna. Wcześniej, w maju, pracownicy miejscowego Muzeum Twierdzy znaleźli na dawnym cmentarzu kości, elementy mundurów, nagrobków.

- Prace sondażowe wykazały, że pod ziemią, na głębokości około dwóch metrów, wciąż leżą szczątki. Prawdopodobnie ekshumacja w 1953 roku nie była zbyt dokładna - dodaje Krzysztof Socha, archeolog.

Władze muzeum nie chciały ogłaszać majowego znaleziska. - W obawie przed tymi, którzy w lasach szukają pamiątek z II wojny światowej. Najpierw chcieliśmy załatwić wszystkie formalności związane z ekshumacją (m.in. powiadomić Polski Czerwony Krzyż, wojewodę, stronę rosyjską, sanepid, nadleśnictwo - dop. red.) i poinformować ludzi dopiero, gdy przystąpimy do prac - wyjaśnia Ryszard Skałba, dyrektor Muzeum Twierdzy.

Do Kostrzyna przyjechało kilkanaście osób - Polaków, Litwinów i Łotyszy. Zaczęli w czwartek. Pomagali im wolontariusze, mieszkańcy miasta. Najpierw trzeba było wykarczować las, potem przekopać się przez korzenie. Po kilku godzinach ziemia zaczęła odkrywać pierwsze tajemnice: elementy nagrobków, metalowe gwiazdy, spinki, elementy mundurów... I kości. Całą masę kości. W jednym z wykopów znaleziono kości udowe, piszczele i stopy, na których wciąż były wojskowe buty. Ten widok robił wrażenie. Wśród szczątków nie było korpusów i czaszek. Wykopano tylko jedną. Co się stało z resztą?

To kolejna historyczna zagadka. Być może w czasie powojennej ekshumacji skoncentrowano się tylko na wykopaniu czaszek, a resztę pozostawiono. Brak czasu? Niechlujstwo? A może jeszcze inne powody. - Nigdy nie spotkaliśmy się z czymś takim, a pracowaliśmy naprawdę na wielu podobnych cmentarzach - przyznaje Wierzbowski.

W jednym z wykopów znaleziono łyżkę. Była w cholewie żołnierskiego buta. To popularny wśród czerwonoarmistów schowek na sztućce. Była na niej swastyka, więc łyżka prawdopodobnie wcześniej służyła Niemcom. W drugim dole po jednym uderzeniu saperki znaleziono kilka garści naboi. Prawdopodobnie były w papierowych pudełkach, które zgniły pod ziemią. Do tego guziki radzieckie i niemieckie, elementy umundurowania, spinki, klamry od pasów.

Część kości znaleziono już niespełna metr pod ziemią. Żeby dotrzeć do innych, trzeba było kopać ponad dwa metry w głąb. - Kości jest bardzo dużo. Kopiemy kilka godzin, a już znaleźliśmy szczątki ponad dziesięciu żołnierzy. Prawdopodobnie będziemy musieli wrócić w to miejsce w przyszłym roku - nie ukrywa Wierzbowski.

Wykopane w Kostrzynie szczątki trafią na cmentarz radziecki w Gorzowie. To nie jedyna zbiorowa mogiła, która została do odkrycia w Kostrzynie. Historycy są niemal pewni, że na terenie miasta jest ich jeszcze co najmniej kilka. Jedna może się znajdować na Starym Mieście, w okolicy zamkowych ruin. W czasie wojny był tu lazaret. Żołnierzy, którzy nie przeżyli, chowano w pobliżu.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska