Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieliśmy się stać atomową pustynią. Na które miasta miały spaść bomby atomowe?

oprac. (pik)
Gdyby czarny scenariusz się z iścił, na nasz region mogło spaść nawet kilka pocisków z ładunkiem jądrowym.
Gdyby czarny scenariusz się z iścił, na nasz region mogło spaść nawet kilka pocisków z ładunkiem jądrowym. Pixabay
To historia, która mrozi krew w żyłach. W czasach zimnej wojny na teren obecnego województwa lubuskiego miały spaść bomby atomowe. Celami ataków miały być m.in. mosty i ważne węzły komunikacyjne. Kto i dlaczego miał zaatakować nasze miasta? Które miasta były na mapach ataków?

Informacje o tym, że w czasie zimnej wojny w polskie miasta były wycelowane pociski z ładunkiem jądrowym nie są niczym nowym. Od kilku lat mówi się o odtajnianych przez Amerykanów dokumentach, z których jednoznacznie wynika, że celami ataków NATO miały być m.in. Warszawa, Szczecin, Poznań. Ale też inne miasta. Chodziło o niszczenie ważnych węzłów komunikacyjnych, mostów, zgrupowań wojsk, fabryk i innych celów strategicznych.

Zobacz też: Przyrodnicza sensacja w atomowym bunkrze. Jej sprawcami są... mrówki [ZDJĘCIA]

Okazuje się, że będąc w gronie państw bloku wschodniego byliśmy na celowniku państw NATO. Polska miała stać się prawdziwą atomową pustynią. W teren naszego terytorium wycelowanych było co najmniej kilkadziesiąt pocisków z ładunkami jądrowymi o różnej mocy. Miały eksplodować zarówno w zderzeniu z ziemią, jak i nad powierzchnią ziemi. Rakiety eksplodujące w kontakcie z ziemią nie tylko niszczyły wszystko w swoim zasięgu, ale też powodowało poważne i długotrwałe skażenie ziemi i wody. Te, które eksplodowały w powietrzu, były równie groźne, powodowały jednak mniejsze skażenia.

Bomby atomowe miały spaść na lubuskie?

Internauci i eksperci spekulują, w które polskie miasta były wycelowane rakiety. Wiadomo, że atak nuklearny miał nastąpić przede wszystkim na linii rzeki Wisły oraz na granicy Polski z terytorium ZSRR. Wśród celów było też wiele miejsc na linii Odry. Chodziło o to, żeby uniemożliwić Polakom i Rosjanom przerzucanie wojsk na Zachód. W internecie znaleźć można tzw. "mapę Ryszarda Kuklińskiego", na której zaznaczono m.in. miasta, na które miały spaść bomby z ładunkami nuklearnymi.

Wśród miast, które były potencjalnymi celami ataków, znalazły się też miejscowości w Lubuskiem. Uważa się, że pociski z ładunkiem jądrowym miały spaść na Gorzów Wlkp., Krosno Odrzańskie, Międzyrzecz, Kostrzyn nad Odrą i Słubice. Na "mapie Kuklińskiego" zaznaczono nawet spodziewane skażenie rzeki Odry i Warty po ataku nuklearnym na leżący u zbiegu tych rzek Kostrzyn.

Zobacz też: Zagłada atomowej bazy koło Sulęcina

Mieliśmy tu bazę z głowicami jądrowymi

Przypomnijmy, że w czasie PRL-u na terenie naszego województwa, konkretnie w Templewie znajdowała się baza, w której wojska rosyjskie przechowywały głowice z ładunkami nuklearnymi. W razie potrzeby można nimi było bardzo szybko uzbroić rakiety, którymi dysponowało wojsko polskie i dokonać ataku na Zachód. Jeśli wojska NATO o tej bazie wiedziały, a wielu uważa, że tak było, jednostka w Templewie również była na liście potencjalnych celów ataku.

Niektórzy uważają, że mapy celów nie zmieniły się zasadniczo od czasów zakończenia zimnej wojny. Może ich być nieco mniej, ale strategiczne miasta wciąż mogą się znajdować na celowniku, ale tym razem Rosjan. Czy tak jest faktycznie? Tego nie wiadomo, ponieważ informacje o planowanych atakach na wypadek wojny są jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic wojskowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska