Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sołtys wezwał policję, bo... małe dzieci narozrabiały na placu zabaw

Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik
Sporo dzieci bawi się na placu zabaw w Polu. Niektóre z nich przeżyły małą traumę, gdy pojawiła się tam policja. Rodzice byli wściekli.
Sporo dzieci bawi się na placu zabaw w Polu. Niektóre z nich przeżyły małą traumę, gdy pojawiła się tam policja. Rodzice byli wściekli. Łukasz Koleśnik
- Sołtys mógł przecież porozmawiać spokojnie z rodzicami, a nie straszyć dzieci policją - mówią zdenerwowani mieszkańcy Pola. Chodziło o błahostkę, uszkodzone ogrodzenie na placu zabaw.

W sobotnie popołudnie miejscowe i kilka przyjezdnych dzieci bawiło się na placu w Polu. Jeden z rodziców dowiedział się, że uszkodzona zostało ogrodzenie i powiadomił o tym sołtysa. Ten pojawił się chwilę później na miejscu zdarzenia i poprosił dzieci o wezwanie rodziców.
- Wyszedłem do niego, ale on z daleka krzyknął do mnie, że jeśli nie naprawię tego ogrodzenia z innymi rodzicami, to wezwie policję. Uznałem, że nie będziemy rozmawiać takim tonem - opowiada jeden z rodziców.

Więcej 24 maja w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej lub w serwisie plus.gazetalubuska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska