Oko w oko z wilkami. Co za spotkanie...! [ZDJĘCIA]

    Oko w oko z wilkami. Co za spotkanie...! [ZDJĘCIA]

    (paw)

    Gazeta Lubuska

    Aktualizacja:

    Gazeta Lubuska

    Wilki w gminie Santok
    1/7
    przejdź do galerii

    Wilki w gminie Santok ©Marek Kowalski

    - Jestem bardzo szczęśliwy, że doczekałem czasów kiedy te zwierzęta pojawiły się u nas na stałe. Musimy nauczyć się z nimi żyć, tak jak nasi rodacy we Wschodniej Polsce, na Mazurach. Tam wilki są od zawsze i wszyscy to akceptują - opisuje niezwykłe spotkanie na terenie gminy Santok Marek Kowalski.
    Pan Marek w poniedziałek 21 września między Starym Polichnem i Murzynowem natknął się na wilki. Zapadał już zmrok, ale udało mu się zrobić kilka fotografii. Oto historia niesamowitego spotkania, którą opisuje nasz Czytelnik:

    Chciałbym, by zamieścili Państwo artykuł o wilkach, które pojawiły się w naszej gminie. Robię to w trosce o te zwierzęta, gdyż są one bardzo potrzebne w naszych ekosystemach, chociażby dlatego, że redukują ilość jeleni, dzików, bobrów, a także wałęsających się bez opieki i bezpańskich psów.
    Wszystkie wymienione czynią znaczne szkody w uprawach rolnych i leśnych (wiem o tym, bo od 11 lat szacuję szkody w uprawach rolnych z ramienia Koła Łowieckiego Celuloza z Kostrzyna nad Odrą), a psy niszczą wiele zwierzyny np. zajęcy i saren, a przecież pies nie jest gatunkiem występującym w naturze na wolności, przez co jest on zwykłym szkodnikiem.

    Na terenie obwodu łowieckiego, w którym poluję kłusownictwo psów jest wielka plagą. Widzę to podczas śnieżnych zim, kiedy spotykam zagryzione sarny lub w czasie polowań na lisy, gdy zamiast lisów widzę watahy psów. Boję się, by ktoś tych wilków nie skrzywdził, gdyż nie brak fałszywych opinii o tym, że są szkodnikami i stanowią konkurencję w polowaniu na dziki, sarny i jelenie. Myśliwi nie radzą sobie z redukcją dzików, jeleni i bobrów - stąd protesty rolników. Jednak obecność wilków powinna wymusić na rolnikach większą troskę o zwierzęta na pastwiskach. Przede wszystkim na noc muszą być one spędzane do zabudowań, a mniejsze, np. owce i kozy wymagają dozoru nawet w dzień. Z obserwacji wiem, że często na naszym terenie tak nie jest.

    Proszę nie wierzyć w mity, że wilki atakują ludzi

    Musimy nauczyć się z nimi żyć, tak jak nasi rodacy we Wschodniej Polsce, na Mazurach. Tam wilki są od zawsze i wszyscy to akceptują. Zwierzyny wystarcza dla myśliwych, a rolnicy za sporadyczne szkody wyrządzone przez wilki otrzymują odszkodowania od Skarbu Państwa, bo wilki są gatunkiem chronionym. W Zachodniej Polsce, w tym w naszym województwie, jest największa lesistość na terenie naszego kraju i niewielkie zaludnienie. Są to więc idealne warunki dla takiego szczytowego drapieżnika jak wilk. Bowiem jago brak przyczynił się do zachwiania równowagi ekologicznej, przez co jelenie i dziki rozmnażały się na potęgę, nie mając naturalnych wrogów. Teraz to się zmieni.



    Jako wieloletni myśliwy jestem bardzo szczęśliwy, że doczekałem czasów kiedy te zwierzęta pojawiły się u nas na stałe. Proszę nie wierzyć w mity, że atakują one ludzi. Nie ma na to żadnych wiarygodnych dowodów w Polsce od czasów zakończenia II wojny światowej. Zdjęcia wilków, które przesyłam Państwu były zrobione w moim obwodzie łowieckim nr 40, między Starym Polichnem a Murzynowem. Zrobiłem je siedząc z psem na krzesełku ustawionym na ziemi z odległości około 50 m, przy słabym świetle, skąd słaba ich jakość. Wilki widziały mnie i psa. Nie zachowywały się agresywnie. Wymieniły tylko spojrzenia z moim psem, który z wrażenia osłupiał. Nie ruszał się i nie wydał z siebie żadnego dźwięku. Po zapadnięciu zmroku nagrałem ich wycie.

    Czytaj treści premium w Gazecie Lubuskiej Plus

    Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.

    Najnowsze wiadomości

    Zobacz więcej

    GazetaLubuska.pl poleca:

    Jak zadbać o czyste powietrze?

    Jak zadbać o czyste powietrze?

    Atrakcyjne nieruchomości na sprzedaż!

    Atrakcyjne nieruchomości na sprzedaż!