1/24
Świderski, Bartuzi, Kocik, dwóch Maciejewiczów i...
fot. Tomasz Rusek

Zjazd gwiazd, czyli Gorzów przez chwilę na bank był mistrzem Polski

Świderski, Bartuzi, Kocik, dwóch Maciejewiczów i przynajmniej tuzin równie znakomitych zmienników gotowych do gry. A na dokładkę Waldemar Wspaniały na ławce trenerskiej. Można więc śmiało powiedzieć, że w niedzielę Gorzów przez chwilę miał drużynę, która spokojnie mogłaby powalczyć o mistrzostwo Polski w siatkówce.



Skąd ten zjazd gwiazd? Najsłynniejsi zawodnicy volleyballa z Gorzowa i okolic wzięli udział w II charytatywnym meczu „Kromka Chleba Caritas”. Jak zdradziła współorganizatorka imprezy Anita Łukowiak, znanych sportowców nie trzeba było długo namawiać do udziału w spotkaniu. Zgodzili się migiem, bo dla nich pomaganie to po prostu ważna rzecz. No i przy okazji przypomnieli sobie stare, gorzowskie mury hali przy ul. Czereśniowej, gdzie wielu z nich zaczynało karierę.

W trzysetowym pojedynku 2:1 wygrała drużyna A, z kapitanem Sebastianem Świderskim. Jednak drużyna B z kapitanem Romanem Bartuzim tanio skóry nie sprzedała. Emocje były wielkie, walczono o każdą piłkę. A dawne gwiazdy pokazały, że może lat przybyło, ale w łapie ciągle jest moc. Choć widać było, że niektórzy oszczędzali kolana przy skokach.

- Musiałem przyjść i powspominać. Pamiętam złote czasy gorzowskiej siatkówki. Świder i Bartuzi to dla mnie symbole tamtych lat. Szkoda tylko, że są na trybunach puste miejsca. Dziś siatkówka nie znaczy tyle, co kiedyś. A szkoda. To wspaniały sport – mówił nam kibic Wojciech, którego wnuczka polowała na autografy.

To już drugi charytatywny mecz gwiazd, połączony z rodzinnym piknikiem. W zeszłym roku – jak mówił szef Caritasu w regionie ks. Stanisław Podfigórny - udało się w ten sposób zebrać 4,5 tys. zł. Ile zebrano teraz? Jeszcze nie wiadomo. Ale pieniądze na pewno znowu pomogą dożywiać dzieci z czterech świetlic, które w Gorzowie prowadzi Caritas.

Caritas diecezji Zielonogórsko – Gorzowskiej każdego roku pomaga tysiącom najuboższym Lubuszanom. Prowadzi świetlice, domy pomocy, szkolenia, poradnictwo. Utrzymuje się głównie z datków i wsparcia ludzi dobrej woli.

- Podoba mi się taka forma prośby o wsparcie: nie tylko wyciągnięta ręka, ale i jakiś show, pomysł – czyli mecz gwiazd. Dlatego tu jestem i wrzuciłem grosik do puszki. Mam nadzieję, że za rok będzie powtórka – mówił nam w niedzielę kibic siatkówki z Gorzowa Stanisław Piklowski.

Przeczytaj również:U progu jesieni pointegrujmy się w skansenie w Ochli!U progu jesieni pointegrujmy się w skansenie w Ochli!

2/24
Świderski, Bartuzi, Kocik, dwóch Maciejewiczów i...
fot. Tomasz Rusek

Zjazd gwiazd, czyli Gorzów przez chwilę na bank był mistrzem Polski

Świderski, Bartuzi, Kocik, dwóch Maciejewiczów i przynajmniej tuzin równie znakomitych zmienników gotowych do gry. A na dokładkę Waldemar Wspaniały na ławce trenerskiej. Można więc śmiało powiedzieć, że w niedzielę Gorzów przez chwilę miał drużynę, która spokojnie mogłaby powalczyć o mistrzostwo Polski w siatkówce.



Skąd ten zjazd gwiazd? Najsłynniejsi zawodnicy volleyballa z Gorzowa i okolic wzięli udział w II charytatywnym meczu „Kromka Chleba Caritas”. Jak zdradziła współorganizatorka imprezy Anita Łukowiak, znanych sportowców nie trzeba było długo namawiać do udziału w spotkaniu. Zgodzili się migiem, bo dla nich pomaganie to po prostu ważna rzecz. No i przy okazji przypomnieli sobie stare, gorzowskie mury hali przy ul. Czereśniowej, gdzie wielu z nich zaczynało karierę.

W trzysetowym pojedynku 2:1 wygrała drużyna A, z kapitanem Sebastianem Świderskim. Jednak drużyna B z kapitanem Romanem Bartuzim tanio skóry nie sprzedała. Emocje były wielkie, walczono o każdą piłkę. A dawne gwiazdy pokazały, że może lat przybyło, ale w łapie ciągle jest moc. Choć widać było, że niektórzy oszczędzali kolana przy skokach.

- Musiałem przyjść i powspominać. Pamiętam złote czasy gorzowskiej siatkówki. Świder i Bartuzi to dla mnie symbole tamtych lat. Szkoda tylko, że są na trybunach puste miejsca. Dziś siatkówka nie znaczy tyle, co kiedyś. A szkoda. To wspaniały sport – mówił nam kibic Wojciech, którego wnuczka polowała na autografy.

To już drugi charytatywny mecz gwiazd, połączony z rodzinnym piknikiem. W zeszłym roku – jak mówił szef Caritasu w regionie ks. Stanisław Podfigórny - udało się w ten sposób zebrać 4,5 tys. zł. Ile zebrano teraz? Jeszcze nie wiadomo. Ale pieniądze na pewno znowu pomogą dożywiać dzieci z czterech świetlic, które w Gorzowie prowadzi Caritas.

Caritas diecezji Zielonogórsko – Gorzowskiej każdego roku pomaga tysiącom najuboższym Lubuszanom. Prowadzi świetlice, domy pomocy, szkolenia, poradnictwo. Utrzymuje się głównie z datków i wsparcia ludzi dobrej woli.

- Podoba mi się taka forma prośby o wsparcie: nie tylko wyciągnięta ręka, ale i jakiś show, pomysł – czyli mecz gwiazd. Dlatego tu jestem i wrzuciłem grosik do puszki. Mam nadzieję, że za rok będzie powtórka – mówił nam w niedzielę kibic siatkówki z Gorzowa Stanisław Piklowski.

Przeczytaj również:U progu jesieni pointegrujmy się w skansenie w Ochli!U progu jesieni pointegrujmy się w skansenie w Ochli!

3/24
Świderski, Bartuzi, Kocik, dwóch Maciejewiczów i...
fot. Tomasz Rusek

Zjazd gwiazd, czyli Gorzów przez chwilę na bank był mistrzem Polski

Świderski, Bartuzi, Kocik, dwóch Maciejewiczów i przynajmniej tuzin równie znakomitych zmienników gotowych do gry. A na dokładkę Waldemar Wspaniały na ławce trenerskiej. Można więc śmiało powiedzieć, że w niedzielę Gorzów przez chwilę miał drużynę, która spokojnie mogłaby powalczyć o mistrzostwo Polski w siatkówce.



Skąd ten zjazd gwiazd? Najsłynniejsi zawodnicy volleyballa z Gorzowa i okolic wzięli udział w II charytatywnym meczu „Kromka Chleba Caritas”. Jak zdradziła współorganizatorka imprezy Anita Łukowiak, znanych sportowców nie trzeba było długo namawiać do udziału w spotkaniu. Zgodzili się migiem, bo dla nich pomaganie to po prostu ważna rzecz. No i przy okazji przypomnieli sobie stare, gorzowskie mury hali przy ul. Czereśniowej, gdzie wielu z nich zaczynało karierę.

W trzysetowym pojedynku 2:1 wygrała drużyna A, z kapitanem Sebastianem Świderskim. Jednak drużyna B z kapitanem Romanem Bartuzim tanio skóry nie sprzedała. Emocje były wielkie, walczono o każdą piłkę. A dawne gwiazdy pokazały, że może lat przybyło, ale w łapie ciągle jest moc. Choć widać było, że niektórzy oszczędzali kolana przy skokach.

- Musiałem przyjść i powspominać. Pamiętam złote czasy gorzowskiej siatkówki. Świder i Bartuzi to dla mnie symbole tamtych lat. Szkoda tylko, że są na trybunach puste miejsca. Dziś siatkówka nie znaczy tyle, co kiedyś. A szkoda. To wspaniały sport – mówił nam kibic Wojciech, którego wnuczka polowała na autografy.

To już drugi charytatywny mecz gwiazd, połączony z rodzinnym piknikiem. W zeszłym roku – jak mówił szef Caritasu w regionie ks. Stanisław Podfigórny - udało się w ten sposób zebrać 4,5 tys. zł. Ile zebrano teraz? Jeszcze nie wiadomo. Ale pieniądze na pewno znowu pomogą dożywiać dzieci z czterech świetlic, które w Gorzowie prowadzi Caritas.

Caritas diecezji Zielonogórsko – Gorzowskiej każdego roku pomaga tysiącom najuboższym Lubuszanom. Prowadzi świetlice, domy pomocy, szkolenia, poradnictwo. Utrzymuje się głównie z datków i wsparcia ludzi dobrej woli.

- Podoba mi się taka forma prośby o wsparcie: nie tylko wyciągnięta ręka, ale i jakiś show, pomysł – czyli mecz gwiazd. Dlatego tu jestem i wrzuciłem grosik do puszki. Mam nadzieję, że za rok będzie powtórka – mówił nam w niedzielę kibic siatkówki z Gorzowa Stanisław Piklowski.

Przeczytaj również:U progu jesieni pointegrujmy się w skansenie w Ochli!U progu jesieni pointegrujmy się w skansenie w Ochli!

4/24
Świderski, Bartuzi, Kocik, dwóch Maciejewiczów i...
fot. Tomasz Rusek

Zjazd gwiazd, czyli Gorzów przez chwilę na bank był mistrzem Polski

Świderski, Bartuzi, Kocik, dwóch Maciejewiczów i przynajmniej tuzin równie znakomitych zmienników gotowych do gry. A na dokładkę Waldemar Wspaniały na ławce trenerskiej. Można więc śmiało powiedzieć, że w niedzielę Gorzów przez chwilę miał drużynę, która spokojnie mogłaby powalczyć o mistrzostwo Polski w siatkówce.



Skąd ten zjazd gwiazd? Najsłynniejsi zawodnicy volleyballa z Gorzowa i okolic wzięli udział w II charytatywnym meczu „Kromka Chleba Caritas”. Jak zdradziła współorganizatorka imprezy Anita Łukowiak, znanych sportowców nie trzeba było długo namawiać do udziału w spotkaniu. Zgodzili się migiem, bo dla nich pomaganie to po prostu ważna rzecz. No i przy okazji przypomnieli sobie stare, gorzowskie mury hali przy ul. Czereśniowej, gdzie wielu z nich zaczynało karierę.

W trzysetowym pojedynku 2:1 wygrała drużyna A, z kapitanem Sebastianem Świderskim. Jednak drużyna B z kapitanem Romanem Bartuzim tanio skóry nie sprzedała. Emocje były wielkie, walczono o każdą piłkę. A dawne gwiazdy pokazały, że może lat przybyło, ale w łapie ciągle jest moc. Choć widać było, że niektórzy oszczędzali kolana przy skokach.

- Musiałem przyjść i powspominać. Pamiętam złote czasy gorzowskiej siatkówki. Świder i Bartuzi to dla mnie symbole tamtych lat. Szkoda tylko, że są na trybunach puste miejsca. Dziś siatkówka nie znaczy tyle, co kiedyś. A szkoda. To wspaniały sport – mówił nam kibic Wojciech, którego wnuczka polowała na autografy.

To już drugi charytatywny mecz gwiazd, połączony z rodzinnym piknikiem. W zeszłym roku – jak mówił szef Caritasu w regionie ks. Stanisław Podfigórny - udało się w ten sposób zebrać 4,5 tys. zł. Ile zebrano teraz? Jeszcze nie wiadomo. Ale pieniądze na pewno znowu pomogą dożywiać dzieci z czterech świetlic, które w Gorzowie prowadzi Caritas.

Caritas diecezji Zielonogórsko – Gorzowskiej każdego roku pomaga tysiącom najuboższym Lubuszanom. Prowadzi świetlice, domy pomocy, szkolenia, poradnictwo. Utrzymuje się głównie z datków i wsparcia ludzi dobrej woli.

- Podoba mi się taka forma prośby o wsparcie: nie tylko wyciągnięta ręka, ale i jakiś show, pomysł – czyli mecz gwiazd. Dlatego tu jestem i wrzuciłem grosik do puszki. Mam nadzieję, że za rok będzie powtórka – mówił nam w niedzielę kibic siatkówki z Gorzowa Stanisław Piklowski.

Przeczytaj również:U progu jesieni pointegrujmy się w skansenie w Ochli!U progu jesieni pointegrujmy się w skansenie w Ochli!

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Darmowe gry na PC w maju 2024 roku. Jakie tytuły zgarniesz bezpłatnie?

Darmowe gry na PC w maju 2024 roku. Jakie tytuły zgarniesz bezpłatnie?

Misiek ze Słubic może przestać sam oddychać. Na leczenie potrzeba jeszcze 11 milionów

Misiek ze Słubic może przestać sam oddychać. Na leczenie potrzeba jeszcze 11 milionów

Nagie wdzięki pod prysznicem najseksowniejszej siatkarki świata. Prowokacyjnie ujęcia

Nagie wdzięki pod prysznicem najseksowniejszej siatkarki świata. Prowokacyjnie ujęcia

Zobacz również

Misiek ze Słubic może przestać sam oddychać. Na leczenie potrzeba jeszcze 11 milionów

Misiek ze Słubic może przestać sam oddychać. Na leczenie potrzeba jeszcze 11 milionów

Nagie wdzięki pod prysznicem najseksowniejszej siatkarki świata. Prowokacyjnie ujęcia

Nagie wdzięki pod prysznicem najseksowniejszej siatkarki świata. Prowokacyjnie ujęcia