Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka chłopca leczonego marihuaną: Maks żyje. Nie przerwiemy terapii

Redakcja
Dorota Gudaniec, matka dziecka chorego na padaczkę lekoodporną. opowiada o skutecznej metodzie leczenia marihuaną medyczną.
Dorota Gudaniec, matka dziecka chorego na padaczkę lekoodporną. opowiada o skutecznej metodzie leczenia marihuaną medyczną. Artur Szymczak
Przerwanie leczenia medyczną marihuaną dla Maksa może oznaczać nawet śmierć. Dlatego jego mama jest zdeterminowana i nie cofnie się: - Jeżeli państwo mnie do tego zmusi, będę robić to, co jest najważniejsze dla mojego dziecka nielegalnie - zapowiada pani Dorota.

- Moje dziecko żyje i ma szansę na rozwój. Do tej pory było to niemożliwe, bo w skrajnych sytuacjach miał kilkaset napadów dziennie. Dziś ma kilka napadów w miesiącu - opowiada Dorota Gudaniec, której syn Maks od ponad roku jest leczony medyczną marihuaną. Chłopiec choruje na padaczkę lekoodporną.

W Polsce leczenie medyczną marihuaną często może oznaczać łamanie prawa. Marihuana stosowana w medycynie nie jest bowiem dostępna na naszym rynku. Preparaty można sprowadzić z zagranicy, ale na import potrzebne są specjalne zezwolenia.

W czerwcu głośna była sprawa aresztowania rodziców Andrzeja Dołeckiego, prezesa stowarzyszenia "Wolne Konopie". Kobieta i mężczyzna przywieźli do Polski ponad litr oleju z konopi. Według nich wyciąg miał być przeznaczony dla chorej na raka trzustki babci. Postawiono im zarzut przemytu dużej ilości środków odurzających. Wyszli na wolność po około 2,5 miesiąca aresztu za poręczeniem majątkowym w wysokości 50 tys. zł.

Problematyce leczenia medyczną marihuaną była poświęcona konferencja naukowa, która w czwartek 3 grudnia odbyła się w gorzowskiej Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej.

Marek Bachański - dr nauk medycznych neurolog, prekursor w leczeniu medyczną marihuaną w Polsce

Przeczytaj też: Skarb sprzed wieków znaleziony w Nowym Kramsku [ZDJĘCIA, WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska