Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak można tak traktować pacjenta?! Aż serce boli...

Redakcja
Pani Grażyna na wizytę u kardiologa czekała pół roku. Na badanie echa serca 11 miesięcy. A później przesuwa jej się ten termin o kolejne miesiące.
Pani Grażyna na wizytę u kardiologa czekała pół roku. Na badanie echa serca 11 miesięcy. A później przesuwa jej się ten termin o kolejne miesiące. Grzegorz Mehring/Polska Press Grupa
Pani Grażyna (nazwisko do wiadomości redakcji) ma 62 lata. Ponieważ odczuwała bóle w mostku, zgłosiła się do lekarza rodzinnego. Ten skierował ją na kontrolę do kardiologa. Na wizytę czekała pół roku. Wreszcie 1 grudnia 2014 została przyjęta w poradni przy ul. Piłsudskiego. I zaproszona na badanie echa serca na... 16 października 2015. Tak odległy termin zaniepokoił kobietę, ale postanowiła cierpliwie czekać. W wyznaczonym dniu pojawiła się w przychodni i...

- Powiedziano mi, że skończyły się limity i nie przyjmą mnie na badanie. Jak mogły skończyć się limity, jeśli byłam zapisana rok wcześniej?! - złości się pani Grażyna. W rejestracji usłyszała, że termin został przesunięty na 22 stycznia 2016. - Tak się zdenerwowałam, że siadłam i płakałam. Ale po chwili wstałam i powiedziałam im, że tak tego nie zostawię. Bo to jest chore i nienormalne. Nie będą w ten sposób traktować ludzi! - mówi z mocą kobieta.

Bo limit przyjęć się wyczerpał
Poszła do NFZ w Gorzowie złożyć skargę. - Tam mi powiedzieli, że mogę napisać zażalenie do Zielonej Góry. Nie chciałabym źle dla lekarza, ale nie można zgadzać się na coś takiego - podkreśla pani Grażyna.

Tak samo uważa jej córka Aneta, która powiadomiła nas o sprawie. Natychmiast poprosiliśmy o wyjaśnienia Wojciecha Palucha, kierownika poradni kardiologicznej przy ul. Piłsudskiego w Gorzowie. - Przełożenie terminu wizyty wynika z wyczerpania limitu przyjęć pacjentów w ramach kontraktu z NFZ na wizyty kontrolne w roku 2015 - odpowiedział. - Przyjęcia pacjentów planowane są z wyprzedzeniem, czasami wielomiesięcznym. Poza tym planem pojawiają się losowo przypadki pilne, bardzo pilne i natychmiastowe, które muszą być diagnozowane i leczone niezwłocznie. Powoduje to wydłużenie oczekiwania dla pacjentów planowych i kontrolnych. Nieplanowane przyjęcia wyczerpują też limit kontraktu porad i diagnostyki refundowanej przez NFZ.
Żeby wyjaśnić tę sprawę, trzeba...

Z takim tłumaczeniem nie zgadza się jednak NFZ. - Wszystko wskazuje na to, że doszło w tym przypadku do dużych nieprawidłowości - mówi Sylwia Malcher-Nowak, rzecznik prasowy Lubuskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Zielonej Górze. - Na pewno pacjentka powinna być wcześniej uprzedzona o tym, że nie może być przyjęta w wyznaczonym terminie, a następnie poinformowana o nowym terminie. Informowanie o tym w dniu zgłoszenia jest niedopuszczalne. Wyjaśnienia wymaga również kwestia bardzo odległego terminu badania. Dlatego aby wyjaśnić sprawę i podjąć interwencję, konieczne jest złożenie przez pacjentkę oficjalnej skargi.

Kierownik Paluch twierdzi, że poradnia chciała wcześniej powiadomić panią Grażynę o zmianie terminu badania, ale... - Próba telefonicznego poinformowania pacjentki o tym fakcie była nieskuteczna z powodu zmiany numeru przez pacjentkę - przekonuje.
- Od dziesięciu lat mam ten sam numer telefonu i nikt do mnie nie dzwonił - ripostuje pani Grażyna. - Gdyby mi powiedzieli w poradni, że zapomnieli czy coś, to naprawdę inaczej bym to potraktowała - dodaje kobieta i zapewnia, że w najbliższym czasie wniesie oficjalną skargę do NFZ.

Prywatnie kosztuje ponad 200 złotych
W Gorzowie są trzy poradnie kardiologiczne, które mają podpisane umowy z NFZ. W szpitalu wojewódzkim przy ul. Dekerta (termin wizyty: po pierwszym półroczu 2016), przy ul. Dworcowej (brak wolnych terminów, do odwołania nie można się rejestrować, no i nie wykonują tu badania echa serca) i przy ul. Piłsudskiego. Jest też kilka poradni prywatnych, gdzie na wizytę czeka się około tygodnia. Koszt wizyty i badania echa serca to ponad 200 złotych.

Przeczytaj też: Lista "Polski w ruinie" PiS-u. Są na niej 34 lubuskie miejscowości [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska