Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy strażacy ochotnicy z Kamienia Wielkiego sami wzniecali pożary?

Jakub Pikulik 0 95 722 57 72 [email protected]
Wszystkie drzwi do remizy są zaplombowane do wyjaśnienia sprawy. Komendant zawiesił w czynnościach całą jednostkę.
Wszystkie drzwi do remizy są zaplombowane do wyjaśnienia sprawy. Komendant zawiesił w czynnościach całą jednostkę. fot. Jakub Pikulik
- Chodzi o strażaków. Podobno podpalali siano, a później jeździli na interwencje. W głowie się nie mieści - tak wyjaśnia nam zaplombowane drzwi w remizie OSP w Kamieniu Wielkim spotkany we wsi mężczyzna.

W piątek późnym wieczorem w redakcji dzwoni telefon. - W Kamieniu Wielkim zaplombowali remizę. Chodzi o podpalenia - mówi nasz informator. Nazajutrz jedziemy na miejsce. Faktycznie, remiza w centrum wsi od czwartku zamknięta na cztery spusty. Na wszystkich drzwiach po dwie plomby, wszystkie z pieczątką Urzędu Gminy w Witnicy.

Plomba do odwołania

- Remiza została zaplombowana. W piątek wydałem decyzję o zamknięciu tej jednostki do wyjaśnienia sprawy. Mam jednak nadzieję, że wszystko skończy się dobrze - tłumaczy Hubert Harasimowicz, komendant miejski państwowej straży pożarnej w Gorzowie. Czy chodzi o podpalenia? Nie zaprzecza. I dodaje, że trzeba czekać na zakończenie sprawy.

A sprawą zajmuje się też policja. - Jakiekolwiek szczegóły będę mógł podać dopiero w poniedziałek - informuje w piątek Marek Waraksa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

Wieś narzeka

Mieszkańcy wsi, z którymi rozmawiamy, nie mają zbyt dobrej opinii o ogniowcach, ale nie chcą podać swoich nazwisk. - Wszyscy tu się znają, ze strażakami mijamy się na ulicy, nasze dzieci razem się bawią - mówi rowerzysta i odjeżdża.

- Podobno to nie oni podpalali, ale płacili niewielkie kwoty młodym za wzniecanie pożarów. W głowie się nie mieści - dziwi się kobieta w średnim wieku. Inni nie dowierzają, że taka sytuacja może być prawdą. - To przecież strażacy, powinni nas chronić przed pożarami, a nie sami je wzniecać. Szok! - rzuca mężczyzna na rowerze.

Sołtys w szoku

Gdy rozmawiamy z mieszkańcami, pojawia się jeden z ogniowców. Kiedy słyszy, że jesteśmy z gazety, szybko odchodzi. - Nie chcę o tym gadać - ucina. Próbujemy też skontaktować się z szefem strażaków z Kamienia Wielkiego. Numer nie odpowiada.

- Szok. Jeśli ta cała sytuacja jest prawdą, to strażacy zrobili straszną głupotę - mówi sołtys Stanisław Laskowski. Razem z pozostałymi mieszkańcami czeka na wyjaśnienie sprawy.
Dlaczego strażacy mogli chcieć wzniecać pożary? - Za każdą akcję dostają pieniądze, więc może dla kasy to robili? - zastanawia się jeden z naszych rozmówców spod sklepu. Ogniowcy mają płacone za godzinę akcji. Kwota zależy od średnich zarobków w gminie. Zwykle jest to kilka, maksymalnie kilkanaście złotych za godzinę. - Śmieszne pieniądze - uważają mieszkańcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska