Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ziemia za łapówkę

Tomasz Rusek
Według prokuratury działkę przy Słowiańskiej kupiono od Agencji Mienia Wojskowego dzięki łapówce. Trzej biznesmeni z gigantycznym zyskiem odsprzedali grunt pod Tesco. Sklep mógł powstać dzięki temu, że radni uchwalili takie plany przestrzenne.

Przedsiębiorcze trio, namierzone przez Centralne Biuro Śledcze, właśnie zostało aresztowane na trzy miesiące (pisaliśmy o tym w ,,GL’’ w piątek). Mężczyznom grozi po 12 lat więzienia.

Według prokuratury było tak: w 1999 r. biznesmeni, po wręczeniu szefowi oddziału agencji Włodzimierzowi S. 300 tys. zł łapówki, kupili dziesięć hektarów trenu po poligonie za 6,6 mln zł. Potem sprzedali ziemię sieci Tesco za 14 mln zł.

Obok są miejskie grunty

Biznesmeni nabyli ziemię, choć nie można na niej było stawiać hipermarketu. Jednak od razu podpisali umowę przedwstępną z Tesco.

- Obiecaliśmy, że kupimy od nich tę działkę, jeśli będzie pozwolenie na hipermarket. Miasto dało je w 2002 r. i wtedy sfinalizowaliśmy umowę - mówi Przemysław Skory z centrali sieci.

Gdyby miasto nie prosiło radnych, aby uchwalili plan pozwalający na budowę Tesco przy Słowiańskiej, aresztowani dziś biznesmeni nie zarobiliby milionów.

- Tymczasem obok leżały odłogiem miejskie grunty. Gdyby to je przeznaczyć pod sklep, zarobiłoby miasto, a nie ci przedsiębiorcy! - mówi radny PiS Arkadiusz Marcinkiewicz.

Kazimierz Rubaszewski, rzecznik zielonogórskiej Prokuratury Okręgowej, która prowadzi śledztwo w sprawie trójki biznesmenów, nie wyklucza, że wątek planu przestrzennego ponownie będzie zbadany.

Nic nie znaleźli

Mariusz Guzenda był w tamtych latach wiceprezydentem (podlegały mu m.in. nieruchomości). Uważa, że miasto jest czyste, a afera ,,nadmuchana’’.

- Prześwietliła to Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, nic nie znalazła. A zmiany planów zagospodarowania przestrzennego nie były nagłe i niespodziewane. Szef agencji dopytywał kiedyś magistrat, czy będzie można na tej ziemi postawić market. Odpowiedzieliśmy, że nie ma przeciwwskazań - mówi Guzenda.

Jego zdaniem chybiony jest też zarzut, że nie uchwalono planu pod budowę hipermarketów dla miejskich działek nieopodal tej, na której stanęło Tesco. - Leżały za daleko od drogi, żadna sieć się nimi nie interesowała - tłumaczy.

Przedsiębiorca Krzysztof Futro, który protestował przeciwko budowie Tesco, uważa, że miasto zawaliło sprawę. Przed budową hipermarketu miasto zleciło warszawskiej firmie niezbędną analizę wpływu tej inwestycji na gorzowski handel. Taki raport powstał rzekomo w oparciu o rozmowy z kupcami z centrum, ale handlowcy mówią, że nikt z nimi nie rozmawiał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska