Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wykuwa się koalicja

Renata Ochwat
Do tej pory Witold Pahl i Robert Surowiec z PO tylko przysłuchiwali się obradom rady, teraz będą w niej zasiadać. Obaj są brani pod uwagę przy podziale stanowisk.
Do tej pory Witold Pahl i Robert Surowiec z PO tylko przysłuchiwali się obradom rady, teraz będą w niej zasiadać. Obaj są brani pod uwagę przy podziale stanowisk. fot. Paweł Siarkiewicz
W poniedziałek pierwsza sesja Rady Miasta. Wczoraj sprawdzaliśmy, czy kluby PiS-u i PO, które mają najwięcej radnych, stworzą koalicję.

- Nie wykluczam, bo trwają intensywne rozmowy - mówi o ewentualnej koalicji Arkadiusz Marcinkiewicz z PiS-u. Bardziej wstrzemięźliwy jest Witold Pahl z PO. - Będziemy współpracować, jeszcze tylko nie zapadła decyzja, w jakim zakresie i z kim. Jednak mówienie o bloku czy koalicji jest przedwczesne - tłumaczy.

W 25-osobowej radzie PiS ma dziewięć mandatów, PO i centrolewica - po sześć, a komitet Tadeusza Jędrzejczaka - cztery.

Kto na fotele

Marcinkiewicz i Pahl zapewniają, że nie chcą powtórki sprzed czterech lat, gdy wspólny klub PO i PiS się rozleciał. Poszło o stanowiska w radzie. - Na pewno przewodzić radzie powinien ktoś z partii, która uzyskała większość - mówi dziś Marcinkiewicz.

Właśnie on, jak i radny PiS-u Augustyn Wiernicki, biznesmen oraz prezes stowarzyszenia Brata Krystyna, wymieniani są jako przyszli szefowie rady. Z PO w grę wchodzi Robert Surowiec i Krystyna Sibińska oraz Pahl. - Zadecyduje miejski zarząd partii - mówi ten ostatni.

Do obsadzenia są fotele szefa rady, dwóch lub trzech jego zastępców oraz szefów komisji.

Niechęć do prezydenta

Obie partie wskazują na wspólne punkty programów wyborczych: pozyskiwanie inwestorów czy intensywne zabiegi o akademię gorzowską. Dzieli ich polityka społeczna. PiS chce rozpinać nad biednymi i niezaradnymi parasol opieki socjalnej. PO natomiast widzi tu pole do działań dla organizacji pozarządowych i stowarzyszeń wolontariackich.

Co będzie, jeśli nie dojdzie do porozumienia i stworzenia koalicji? - My poprzemy wszelkie działania na rzecz miasta. A rolą prezydenta będzie prowadzenie takiej polityki, aby osiągać rozsądne kompromisy - mówi Pahl.

PO i PiS łączy niechęć do lewicowego prezydenta umoczonego w aferę budowlaną. Próbowały go odwołać w referendum, a przed wyborami wywiesiły plakaty, na których był Gorzów zza krat i napis: ,,Tutaj byłem - Tadeusz J.''. Jednak Tadeusz Jędrzejczak pokonał kontrkandydatów z PiS i PO już w pierwszej turze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska