Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddział jak nowy, ale pacjentów nie przyjmuje

Artur Szymczak 95 722 57 72 [email protected]
Już na początku roku mieliśmy pacjentów zarejestrowanych na IV kwartał - mówi lek. med. Irena Sosińska-Małyszko.
Już na początku roku mieliśmy pacjentów zarejestrowanych na IV kwartał - mówi lek. med. Irena Sosińska-Małyszko. Artur Szymczak
Mimo remontu oddziału za 100 tys. zł, pacjenci muszą jeździć do Gościmia lub Międzyrzecza.

- To kompletna paranoja - wściekają się pacjenci. - Kupę kasy wrzucili w ten oddział i co? Nic. Musimy jeździć na rehabilitację kilkadziesiąt kilometrów.

Sytuacja jest rzeczywiście - delikatnie mówiąc - dziwna. Pacjenci z północnej części województwa lubuskiego na dzienną rehabilitację muszą udać się do Gościmia lub Międzyrzecza. Mimo że gorzowski oddział dziennej rehabilitacji został w ubiegłym roku wyremontowany i wyposażony za ponad 100 tys. zł. Ale w konkursie NFZ uzyskał zbyt mało punktów, by mógł zostać zakontraktowany na kolejne lata.

- Pacjent na oddział dzienny powinien dojechać. Czyli rodzina musi go dowieźć i po zakończonym cyklu, który trwa minimum trzy godziny, odwieźć do domu. Sama rehabilitacja, w zależności od potrzeb, może trwać od 3 do 6 tygodni - mówi lek. med. Irena Sosińska-Małyszko, kierownik dziennego oddziału rehabilitacji w gorzowskim szpitalu wojewódzkim.

Czytaj we wtorek, 30 czerwca w ,,Gazecie Lubuskiej"

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska