Wtorek, chwila po godz. 23. Do stacji paliw przy ul. Kasprzaka, na wylocie z Gorzowa, wbiega dwóch mężczyzn. Mają zasłonięte twarze. Jeden w dłoniach trzyma broń przypominająca strzelbę. Drugi ma pistolet. Czy broń jest prawdziwa? Na dziś nie wiadomo. Ale terroryzują nią dwóch pracowników. Jednego zmuszają, by położył się na podłodze twarzą do ziemi. Drugiemu nakazują wypłacić pieniądze z kasy.
Pracownik - zgodnie z zasadami przyjętymi przez koncern - spełnia żądania bandziorów. Ci zabierają gotówkę, po drodze łapią jeszcze dwie butelki z alkoholem i wybiegają ze stacji. Zaczynają uciekać... piechotą.
Co ciekawe, do napadu doszło na tej samej stacji, na której na początku maja... policja ćwiczyła scenariusz napadu rabunkowego!
Więcej na temat napadu przeczytasz w czwartek, 18 czerwca w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?