- Pierwszy sygnał o rozprowadzaniu tzw. dopalaczy gorzowscy policjanci otrzymali pod koniec 2013 roku - mówi kom. Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji. Policja zgromadziła dowody świadczące o tym, że w kilku miejscach województwa sprzedawane są substancje niebezpieczne dla życia i zdrowia, tzw. dopalacze. - Do największej liczby transakcji miało dochodzić w Gorzowie i jego okolicach - mówi kom. Konieczny.
Śledztwo było jednak bardzo trudne. Niestety, zgodnie z przepisami wiele wskazanych środków nie zostało dotychczas ujętych na liście zabronionych specyfików. - Musieliśmy spojrzeć na to w inny sposób. Bezspornym pozostawał fakt, że zażycie wspomnianych substancji mogło powodować zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia odbiorców - mówi kom. Konieczny. Gorzowscy śledczy wystąpili do szpitali o szereg opinii dotyczących substancji, które były wprowadzane do obrotu. Niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia związane z zażywaniem dopalaczy zostało potwierdzone opiniami specjalistów. - Uzyskanie kluczowego dla sprawy stanowiska ekspertów, pozwoliło na skierowanie wobec sprzedawców dopalaczy formalnych zarzutów - mówi kom. Konieczny.
Przez cztery lata miało dojść do kilkuset transakcji
Wspólne działania policji i prokuratury doprowadziły do zgromadzenia materiału dowodowego, który dał podstawę do zatrzymania mieszkańców Gorzowa w wieku 32 i 37 lat. Obaj mężczyźni są taksówkarzami. Młodszy z nich miał zajmować się handlem dopalaczami od 2011 do 2014 r. Starszy, sprzedaż rozpoczął w 2014 r. - W sumie zatrzymani oskarżeni zostali o rozprowadzenie na terenie województwa lubuskiego ponad 6 kg niebezpiecznych substancji - mówi kom. Konieczny. Przez cztery lata miało dojść za ich pośrednictwem do kilkuset transakcji. Podejrzani znaczną ich część realizowali w czasie swej działalności zawodowej, jako kierowcy świadczący usługi przewozu osób. - Podczas przeszukania w mieszkaniu 32-latka policja zabezpieczyła niemal 600 g substancji roślinnych i białego proszku - mówi kom. Konieczny.
Gorzowska prokuratura okręgowa przygotowała już akt oskarżenia przeciwko taksówkarzom. Podczas przesłuchania podejrzani przyznali się do zarzucanych im czynów. Obydwaj odpowiedzą za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez wprowadzanie do sprzedaży szkodliwych substancji. Dodatkowo 32-latek usłyszał zarzuty związane z przygotowaniem do przestępstwa. Mężczyznom grozi kara do ośmiu lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?