- Nie spodziewałem się, że "zapóźnienie" Gorzowa jest aż takie. Dobrze wiedzieć, na czym się stoi, bo dzięki temu teraz czeka nas dużo pracy - mówił nam w czwartek 21 maja radny Grzegorz Musiałowicz z Ludzi dla Miasta. - Wiemy, w którym miejscu jesteśmy i jakich błędów nie powinniśmy popełniać - dodawał z kolei Robert Surowiec z PO. Obaj komentowali raport otwarcia zaprezentowany przez prezydenta Jacka Wójcickiego.
Powstanie dokumentu Wójcicki zapowiedział tuż po wygraniu wyborów. Miał w nim przedstawić, w jakim stanie jest miasto, które przejmuje po 16 latach rządów Tadeusza Jędrzejczaka. Kto jednak liczył, że nowy prezydent wyciągnie na wierzch wszystkie błędy poprzednika, srodze się zawiódł. - Nie będzie sądu, bo ja chcę budować mosty, a nie mury - mówił, przedstawiając raport. A dociskany przez dziennikarzy pytaniami o to, co zastał w magistracie, odpowiedział jedynie: - Na 500 komputerów w urzędzie 180 ma już ponad dziesięć lat i nawet Gadu Gadu się na nich wiesza.
Więcej w papierowym wydaniu "GL" dla Czytelników z północy regionu w piątek 22 maja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?