49 podejrzanych z całej Polski (na razie), niemal pół miliarda lewych pożyczek (to nie ostatnie słowo śledczych), a w tle największe nazwiska ze świata polityki (w tym kandydaci na urząd prezydenta Polski) i znana instytucja finansowa: SKOK Wołomin - o tej sprawie mówi cały kraj, bada ją sejmowa komisja, niemal codziennie jest we wszystkich dziennikach telewizyjnych i ogólnopolskiej prasie, a prowadzi ją... właśnie nasza gorzowska prokuratura.
- Kilka dni temu zatrzymano do niej kolejne cztery osoby - powiedział nam w środę rzecznik gorzowskiej prokuratury Dariusz Domarecki. Do zatrzymań (w akcji udział brali policjanci CBŚ) doszło w okolicach Warszawy. A z czworga pojmanych w stolicy ludzi troje natychmiast trafiło do aresztu tymczasowego. To oznacza, że na dziś do gorzowskiej sprawy siedzi w nim już osiem osób. Ale podejrzanych jest dużo więcej: aktualnie to 49 ludzi! Jeszcze większe wrażenie robi kwota pieniędzy, które mieli wyprowadzić ze SKOK-u Wołomin - to 480 mln zł. Niemal pół miliarda, czyli - w przybliżeniu - roczny budżet Gorzowa!
Jakim cudem udało się oszustom wyłudzić taką fortunę? Czemu sprawę prowadzą śledczy z Gorzowa? Przeczytasz w czwartek, 9 kwietnia w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?