Mąż dał na kampanię Jacka Wójcickiego, żona dostała pracę

- Tego inaczej niż ordynarną korupcją nazwać nie można. To filozofia rządzenia jak w czasach feudalnych. To kupowanie stanowisk. Ktoś funduje kampanię wyborczą, a po czasie prezydent miasta ostentacyjnie, jeśli nie bezczelnie, rewanżuje się stanowiskiem dla jego żony. Układ kadrowy w urzędzie dyktują związki osobowe, przyjaźnie albo zależności finansowe. To jest żenada - grzmi Marek Surmacz z PiS, radny sejmiku. W ostrych słowach komentuje ostatnie ruchy kadrowe w magistracie.

W środę prezydent Wójcicki przedstawiał nowych dyrektorów w urzędzie. Jednym z nich została Agata Dusińska. Od środy 1 kwietnia będzie szefową biura prasowego. Po pytaniu "Gazety Lubuskiej" Wójcicki przyznał, że to żona biznesmena, który wyłożył 25 tys. zł na jego kampanię wyborczą. Prezydent oświadczył, że nie widzi w tym "żadnej niezręczności". Po kilku godzinach dodał, że niezręczność przełknie, byle mieć dobrego pracownika. A w czwartek ponownie twierdził, że niezręczności nie ma.

Kim jest Dusińska? Ukończyła zarządzanie kadrami w Wyższej Szkole Biznesu. Wcześniej była asystentką burmistrza Pyrzyc oraz koordynatorką projektu Kapitał Ludzki w tamtejszym stowarzyszeniu.

- Czy nowa dyrektor biura prasowego ma doświadczenie dziennikarskie albo pokrewne? - dopytujemy prezydenta. - Ma świetne doświadczenie organizacyjne. Dyrektor biura ma zarządzać informacją, nie będzie miała bezpośredniego kontaktu z mediami, bo to rola rzecznika. Jestem przekonany, że obroni się kompetencjami - mówi Wójcicki.

Dusińska startowała w konkursie. Wpłynęły 23 oferty. 20 osób zostało dopuszczonych do testów, a potem 13 osób do rozmów kwalifikacyjnych. Dusińską wybrał Wójcicki. - Każdy dobiera sobie pracowników takich, jakich potrzebuje. Ja wolałabym takich sytuacji unikać - komentuje sprawę posłanka Krystyna Sibińska z PO

Zobacz też: Rajd Dragonów. Przejazd amerykańskiego wojska przez lubuskie (zdjęcia)

Baza firm z Twojego regionu