- Proces o zabójstwo zamykający się w ciągu jednego dnia należy w Polsce do wyjątków - mówił sędzia Maciej Szulc. W ciągu niewiele ponad trzech godzin od rozpoczęcia procesu skład sędziowski, któremu przewodniczył, orzekł wyrok 12 lat więzienia dla 57-letniej Elżbiety B. 11 stycznia tego roku nad jeziorem Nierzym koło Gorzowa zamordowała ona swoją niepełnosprawną siostrę Dorotę T. Powód? Dorota T. była osobą niepełnosprawną umysłową, a Elżbieta B. lękała się o jej przyszłość w przypadku, gdyby sama umarła lub nie była w stanie jej pomóc.
Zbrodnia była zaplanowana. - Elżbieta B. zamówiła taksówkę, wzięła nóż i siekierę, leki przeciwbólowe, szalik, poduszkę, bo miała zamiar ją udusić. Po nieskutecznej próbie duszenia użyła narzędzia, najprawdopodobniej siekiery i po uderzeniu siostry siekierą doszło do zgonu - relacjonuje zdarzenia sprzed ośmiu miesięcy prokurator Andrzej Bogacz. Przez dwa dni kobieta tułała się po okolicznym lesie aż została znaleziona przez pracowników pobliskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Po zatrzymaniu kobieta przyznała się do winy i opowiedziała, jak doszło do zbrodni. To właśnie jej wyjaśnienia i postawa sprawiły, że sprawa w sądzie zakończyła się w ciągu paru godzin.
W mowie końcowej prokurator Bogacz wnosił o karę 12 lat więzienia. Takie samo stanowisko wyraził Filip Woziński, obrońca oskarżonej. Sąd przychylił się do propozycji obu stron i tuż po 12.00 wydał wyrok - właśnie 12 lat więzienia.
Jeszcze na sali rozpraw adwokat oskarżonej poinformował sąd, że nie będzie wnosił o apelację.
Przeczytaj też:Zabójstwo w Gorzowie. W mieszkaniu znaleziono ciało kobiety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?