„Instruktorka fitness, która robi darmowe zajęcia dla chętnych i pomaga przy okazji zwierzakom” – tak mi Panią zareklamowano. Zgodnie z prawdą? (Uśmiech) Tak, w zasadzie wszystko się zgadza.
To od początku poproszę. Co to za zajęcia? Od listopada zeszłego roku spotykamy się w każdą niedzielę i zaliczamy terenowy trening. Biegamy, rozciągamy się, są też elementy crossfitu (rodzaj zajęć z fizycznymi wyzwaniami wykonywanymi w określonym tempie – dop. red.).
I to za darmo? Tak, nie pobieram za to żadnych opłat. Ale, uwaga! Każdy uczestnik w ramach wdzięczności wspomaga fundację Anaconda, która pomaga zwierzętom. Byłam jej współzałożycielką, teraz pomagam jak potrafię. Każdy uczestnik zajęć do puszki daje przynajmniej 2 zł. Można, oczywiście, więcej! Łączę w ten sposób przyjemne, czyli ruch na świeżym powietrzu, z pożytecznym, czyli pomaganiem zwierzętom. Dla uczestników to szansa na bezpieczny, mądry trening za drobniaki, które na dodatek idą na szczytny cel. Wszyscy wygrywają (śmiech).
Kto z Panią ćwiczy? Najczęściej panie. Jak do tej pory to dość kobiece zajęcia, ale każdy jest miło widziany.
Pewnie wiele pań teraz to czyta i myśli sobie: dołączyłabym, ale nigdy nie ćwiczyłam, nie mam śmiałości zacząć, nie mam się w co ubrać, nie mam sportowych butów... Czyli szuka wymówek. Co im Pani powie? Przykro mi, ale nie ma wymówek! Po kolei: zajęcia są dostosowane do możliwości każdej z uczestniczek. Nikt nie zostaje w tyle. Nie forsujemy identycznego tempa dla wszystkich, każdy ćwiczy na miarę swoich możliwości. I tych wynikających z kondycji, i tych wynikających z wieku. Brak śmiałości? Bez obaw. Atmosfera jest super i zapewniam, że wszyscy błyskawicznie złapiemy kontakt i będziemy się świetnie bawić. Kwestia stroju? Na pewno każdy ma w domu jakiś dres, który nada się na aktywny spacer. Nie robimy cudów! Po prostu nieco ćwiczymy. Ważniejsze są chęci niż najmodniejsze stroje.
Jak to wygląda w praktyce? Spotykamy się na parkingu przy ul. Bierzarina, koło salonu samochodowego. I ruszamy przed siebie. To okolica pełna ciekawych tras i ścieżek. Niedawno dodatkowo odkryliśmy opony, które idealnie nadają się do ćwiczeń. Czasami nie dopisuje pogoda, jednak nie robimy z tego problemu: ćwiczyć można w każdych warunkach. Do tej pory zdarzyło nam się odwołać tylko jedne zajęcia.
A jest bezpiecznie?Zawsze ćwiczymy z Borysem, moim owczarkiem. Dlatego, jak uprzedzałam, nie ma wymówek! Zapraszam na ćwiczenia. Poćwiczmy i pomóżmy zwierzętom. Więcej szczegółów na facebookowym profilu „Wege bez wyrzeczeń”.
Czytaj też: Ewa Minge o krzywdzących plotkach na swój temat i radzeniu sobie z nimi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?