Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brał zaliczki, obiecywał auta. Oszukał ludzi na ponad 100 tys. zł

(m. korn), źródło: KWP Gorzów Wlkp.
Kiedy 41-letni mężczyzna w 2010 roku zakładał swoją firmę, niemal od razu zaczęły zgłaszać się osoby chętne do kupna wymarzonych aut.
Kiedy 41-letni mężczyzna w 2010 roku zakładał swoją firmę, niemal od razu zaczęły zgłaszać się osoby chętne do kupna wymarzonych aut. Pixabay
Blisko 30 zarzutów oszustwa usłyszał mieszkaniec Szczecina, który w Gorzowie założył działalność gospodarczą i sprzedawał samochody. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pokrzywdzeni po wpłaceniu zaliczek, pojazdów nigdy nie otrzymali. Mężczyzna został zatrzymany w Berlinie.

Toyota avensis, audi a3 czy volkswagen golf to tylko niektóre z aut, jakie miały trafić w ręce nowych właścicieli w Polsce. Sprzedawał je 41-letni mieszkaniec Szczecina. Mężczyzna w 2010 roku założył działalność gospodarczą w Gorzowie Wlkp. Na portalach internetowych sprzedawał samochody, które miał sprowadzić do Polski.

Interes się kręci

20 października 2010 roku pierwsza osoba chętna do zakupu hondy crv wpłaciła niemal 7 tys. zł zaliczki. Kolejnego dnia na konto bankowe firmy prowadzonej przez 41-latka wpływa niemal 4 tys. zł. Tym razem to przedpłata za hondę civic. Z czasem zgłaszają się następni chętni na auta, które nigdy do nich nie docierają. Tylko w październiku 2010 roku mężczyzna na obietnicach sprowadzenia samochodu bogaci się o prawie 30 tys. zł.

Najwięcej zleceń przyjmuje w listopadzie. Wtedy 21 osób wpłaciło niemal 80 tys. zł zaliczek. Nikt pojazdu nie otrzymał. Wśród oszukanych są osoby z różnych części Polski. Ostatnie pieniądze na konto mężczyzny wpłynęły 1 grudnia 2010 roku. 2.600 zł miało być zaliczką na sprowadzenie renault scenica. Później 41-letni mężczyzna znika.

6 grudnia 2010 roku do policjantów zgłaszają się pierwsi pokrzywdzeni

Wskazują firmę i kontakt do mieszkańca Szczecina, który miał sprowadzić im auta. Mężczyzna zerwał kontakty z najbliższymi, nie pojawiał się pod adresem zarejestrowanej działalności. Pomimo kilkukrotnych prób, nie udało się ustalić miejsca jego pobytu. Pod koniec września 2011 roku postępowanie w tej sprawie zostało zawieszone.

Cztery lata później mundurowi ze Szczecina wpadają na trop

Ustalili, że mężczyzna może przebywać poza granicami Polski. We wrześniu 2015 roku za 41-latkiem zostaje wystawiony Europejski Nakaz Aresztowania. Na początku 2016 roku zostaje zatrzymany w Berlinie, a 17 lutego br. trafia do aresztu w Międzyrzeczu.

Funkcjonariusze do walki z przestępczością gospodarczą gorzowskiej komendy i prokurator przesłuchali podejrzanego. Mężczyzna usłyszał 29 zarzutów oszustwa. Łącznie na konto prowadzonej przez niego firmy wpłynęło niemal 110 tys. zł. Za oszustwo grozi do 8 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska