Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia głogowskich dzieci ma 900 lat

Anna Białęcka
Autor pomnika Dymitr Petrow Vacew był na budowie niemal cały czas
Autor pomnika Dymitr Petrow Vacew był na budowie niemal cały czas
- Kiedy był już gotowy fragment pomnika, na którym miały zostać umocowane figury dzieci, przyjezdni sądzili, że w naszym mieście powstaje wyrzutnia rakietowa - wspomina głogowianin Ryszard Gola.

Pracownicy remontujący Pomnik Dzieci Głogowskich trafili na tubę z mosiądzu. W jej wnętrzu były fotografie i dokumenty z czasów budowy pomnika. Na zdjęciach są ludzie pracujący przy budowie, jest także fotografia autora pomnika - Bułgara Dymitra Petrowa Vacewa. W tubie była lista osób i instytucji, które przekazały wpłaty na budowę. Zawiera ona niemal 200 pozycji. Na pierwszej jest Mieczysław Pawełkiewicz, głogowski cukiernik, który ofiarował 1 tys. zł.

Kopalnia najhojniejsza

Rekordzistą w wysokości kwoty przekazanej komitetowi budowy pomnika była kopalnia "Polkowice", która dała 60 tys. zł. Pieniądze przekazywały głogowskie szkoły, przodowała SP 2, która wpłaciła 17.345,50 zł. Ale są na liście również szkoły podstawowe i średnie z Wałbrzycha, Lubina, Wrocławia. Na jednej z kart z czytamy: "Idea pomnika wyraża bohaterstwo dzieci mieszczan głogowskich, które 870 lat temu w obronie granicy zachodniej wobec germańskiego najeźdźcy złożyły ofiarę najwyższą - niewinne życie."

- Budowa pomnika to było wielkie wydarzenie w mieście. Moim zadaniem było czuwać, czy budowa przebiega tak jak trzeba - mówi Ryszard Gola, ówczesny przedstawiciel komitetu PZPR, członek komitetu budowy pomnika. - Społeczny komitet budowy, składający się z kilkunastu osób, spotykał się co najmniej raz w tygodniu, by omówić to co jest ważne, by ocenić problemy, zastanowić się nad sposobem ich rozwiązania. Przy zmianie terenu pracowało wielu ludzi w czynie społecznym.

Tłumy na odsłonięciu

Jak wspomina głogowianin, 1 września 1979 roku przed nowy pomnik ściągnęły tysiące ludzi. - Szkoły, zakłady pracy, instytucje - każdy miał wyznaczone miejsce na placu - wspomina. - Były też wystąpienia okolicznościowe. Później odbywały się bankiety. Wszystko z pompą, wielką pompą.
Skąd się wzięła tuba pod pomnikiem? - Pomysłodawcą był Mieczysław Kaczkowski, ówczesny dyrektor muzeum - mówi Gola. - Jak się okazało pomysł był świetny. Nie sądziłem, że doczekam otwarcia tej tuby.

Co stanie się z przedmiotami znalezionymi pod pomnikiem? - Zrobimy kopie dokumentów i zdjęć, które zostawimy w urzędzie, trafią one także do muzeum - powiedział prezydenta Jan Zubowski. - Oryginały wrócą do tuby. Do tego zbioru dołączymy także współczesne artykuły prasowe na temat remontu pomnika. Trafią tam również głogi, czyli okolicznościowe monety wydane z okazji 900. rocznicy obrony Głogowa.

Do tuby nie trafią płyty CD ani inne nośniki elektroniczne, gdyż nie wiadomo, czy za kilkadziesiąt lat będzie możliwość ich odtworzenia. Najpewniejszy jest jednak papier.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska