Jak już pisaliśmy w "GL", w nowych lokalach socjalnych od razu, gdy tylko wprowadzili się tam lokatorzy, pojawiła się wilgoć na ścianach i sufitach. Z otworów wentylacyjnych ciekła woda, a na ścianach pojawiły się wilgotne plamy.
Komisja składająca się z przedstawicieli inwestora, wykonawcy i pracowników Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej nakazała izolowanie kominków wentylacyjnych oraz zamontowanie mechanicznego wspomagania systemu wentylacyjnego budynków. Dyrektor ZGM Józef Smoleń zwrócił też uwagę, że budynki trzeba wyposażyć jeszcze w anteny telewizyjne i zewnętrzne wieszaki do suszenia ubrań. Część ze zleconych poprawek już została wykonana.
- Ociepliliśmy rury wentylacyjne wychodzące ponad dach, ale prace te nie były usuwaniem wad, lecz pracami dodatkowymi, zleconymi przez miasto - powiedział szef firmy Budiholex, która postawiła budynki socjalne Witold Hołoga. - Zawarliśmy na nie osobną umowę. Wilgoć nie jest wynikiem złej technologii, lecz niewłaściwego ogrzewania. Nowe mieszkania w pierwszym sezonie grzewczym powinny być dobrze wygrzewane i wietrzone, a w budynkach socjalnych nikt tego nie robi, bo ludzie oszczędzają energię. Po prostu tych ludzi nie stać na ogrzewanie na prąd, jakie tam zamontowano.
Żeby zmniejszyć zawilgocenie, firma Budiholex w jednym z mieszkań, na próbę wykonała mechaniczne wspomaganie systemu wentylacyjnego. Wyciągi zostaną wkrótce zamontowane we wszystkich lokalach, również tych niezamieszkanych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?