1/6
Antyterroryści w Wichowie koło Żagania odbili Mirosława Cz....
fot. Piotr Jędzura

Porwali mężczyznę w Wichowie

Antyterroryści w Wichowie koło Żagania odbili Mirosława Cz. Mężczyzna był katowany. Sadyści rzucali w niego hantlami i strzelali z wiatrówki. Jeden ze strzałów został oddany w okolice jąder ofiary. To zdarzenie z maja 2011 roku.

Przeczytaj też:Bójka w starostwie w Słubicach. Są ranni. Konflikt starostów sięgnął zenitu

2/6
W grudniu 2013 r. bandyci bronią sterroryzowali pracownice...
fot. Piotr Jędzura

Napad na kantor w Słubicah

W grudniu 2013 r. bandyci bronią sterroryzowali pracownice kantoru na nieczynnym przejściu granicznym. Zabrali około miliona złotych i uciekli. Przez dwa lata byli nieuchwytni.

W piątek, 11 marca policyjni antyterroryści z gorzowskiej komendy zatrzymali jednego ze sprawców napadu, Białorusina. Akcja rozpoczęła się kiedy bandyta zjechał luksusowym bmw z autostrady A2 do Torzymia.

Białorusin, niczego nie podejrzewając, podjechał do punktu opłat za przejazd autostradą. Tam został zaskoczony przez funkcjonariuszy. - Błyskawicznie został obezwładniony i skuty kajdankami – relacjonuje kom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Bandyta był tak zaskoczony policyjną akcją, że nie wiedział co się dzieje. Mężczyzna trafił prosto do policyjnej celi.

Białorusin, po przesłuchaniu przez prokuratora, stanął przed sądem. Na wniosek słubickiej prokuratury w poniedziałek (14 marca) został aresztowany. Grozi mu nawet do 12 lat więzienia.

Przypomnijmy. Do napadu doszło 29 grudnia 2013 r. Do jednego z kantorów w Słubicach weszli zamaskowani i uzbrojeni bandyci. Bronią sterroryzowali pracownice i zabrali gotówkę w różnych walutach i uciekli. Policja do dziś nie podaje kwoty, ale prawdopodobnie łupem bandytów padło około miliona złotych. Za pomoc w zatrzymaniu przestępców została wyznaczona nagroda pieniężna. Śledztwo było długie i trudne, aż w końcu je umorzono. - To nie oznaczało jednak, że policjanci przestali pracować nad tą sprawą - mówi kom. Maludy.

W końcu gorzowscy policjanci trafili na ślad sprawców napadu. Kiedy zebrali wystarczające dowody, doszło do zatrzymania obywatela Białorusi, a śledztwo zostało wznowione. Nadzoruje je słubicka prokuratura rejonowa. Wszystko wskazuje na to, że to nie jest koniec zatrzymań w tej sprawie.

3/6
Mężczyzna, który zabarykadował się w domu w miejscowości...
fot. Piotr Jędzura

Mężczyzna zabarykadował się w domu. Groził, że wysadzi dom w powietrze

Mężczyzna, który zabarykadował się w domu w miejscowości Trzebule i groził wysadzeniem go w powietrze znalazł się w rękach policji. Jego zakładnikami była żona i 13-letni synek. Zdarzenie miało miejsce 19 stycznia 2014 roku.

Okazało się, że w jednym z domów zabarykadował się 46-latek. Drzwi wejściowe zabił deskami. W środku z mężczyzną została żona i jego 13-leni synek. Mężczyzna zagroził wysadzeniem domu w powietrze w razie jakiejkolwiek interwencji policji. Powiedział, że użyje do tego butli gazowej.

Wcześniej z domu uciekła 16-letnia córka. To ona zaalarmowała sąsiadów o problemie. Dziewczyną zajął się psycholog. Była bardzo wystraszona zaistniałą sytuacją.

Z informacji od sąsiadów wynikało, że mężczyzna mógł być pijany. Dom szybko został obstawiony przez policję. Wezwano oddział antyterrorystyczny. Przyjechało kilka wozów straży pożarnej i karetka pogotowia ratunkowego. Mężczyzna nie chciał z nikim rozmawiać. Na miejsce przyjechał również policyjny negocjator.

Mężczyzna w zabarykadowanym domu rozmawiał tylko z jednym ze strażaków. Miał zapalniczkę i cały czas powtarzał, że wysadzi dom w powietrze w razie próby siłowego wejścia policji.
Około godz. 20.00 na miejscu byli już antyterroryści. Zapoznali się z planem domu. Rozmowy z mężczyzną cały czas trwały. Powiedział, że chce rozmawiać z detektywem Rutkowskim, który zagwarantował, że w każdej chwili może przyjechać.

Cała akcja zakończyła się po interwencji policji. Funkcjonariusze wyważyli drzwi i obezwładnili agresywnego mężczyznę. Został wywieziony z Trzebuli radiowozem.

4/6
Cała akcja zaczęła się w środę 16 września 2015 roku nocą....
fot. Piotr Jędzura

Obława zielonogórskiej policji w Bojadłach

Cała akcja zaczęła się w środę 16 września 2015 roku nocą. Początkowo podejrzewano, że ktoś zabarykadował się w domu i że to może być uzbrojony policjant. Na miejscu akcji pojawił się zastępca komendanta lubskiej policji oraz zastępca komendanta miejskiego z Zielonej Góry.

O tym, co działo się na głównej ulicy w Bojadłach, nic nie było wiadomo. Zielonogórska policja nie udzielała informacji. Widać było, że dzieje się coś poważnego, skoro w akcji brało udział blisko 30 radiowozów, pojazdy oddziałów antyterrorystycznych, psy gończe oraz straż pożarna i karetka pogotowia ratunkowego.

17 września 2015 roku, kilkanaście minut przed godz. 10 wydarzenia nabrały tempa. Pod dom, za którym miał stać policyjny radiowóz, podeszli strażacy z drabinami, a przy murze czekali już gotowi do akcji antyterroryści. Okazało się, że za budynkiem w radiowozie od kilku godzin znajdował się uzbrojony policjant, który chciał popełnić samobójstwo. Sytuacja była bardzo trudna. W akcji cały czas brali udział negocjatorzy. Tuż po godz. 10 nastąpił kluczowy moment i funkcjonariusze postanowili wkroczyć do akcji (...)

Mężczyzna został wyciągnięty z policyjnego radiowozu, rzucony na ziemię i skuty kajdankami. Po chwili pod budynek podjechała karetka pogotowia, która zabrała go do szpitala.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Czy sukces w pierwszej turze daje zwycięstwo w drugiej? To mówią statystyki

Czy sukces w pierwszej turze daje zwycięstwo w drugiej? To mówią statystyki

Córka trenera PSG Luisa Enrique kolekcjonuje chłopaków z reprezentacji [ZDJĘCIA]

Córka trenera PSG Luisa Enrique kolekcjonuje chłopaków z reprezentacji [ZDJĘCIA]

Łukasz Koszarek: Miejsce Zastalu jest w elicie. Życzę Zielonej Górze jak najlepiej

Łukasz Koszarek: Miejsce Zastalu jest w elicie. Życzę Zielonej Górze jak najlepiej

Zobacz również

Czy sukces w pierwszej turze daje zwycięstwo w drugiej? To mówią statystyki

Czy sukces w pierwszej turze daje zwycięstwo w drugiej? To mówią statystyki

Córka trenera PSG Luisa Enrique kolekcjonuje chłopaków z reprezentacji [ZDJĘCIA]

Córka trenera PSG Luisa Enrique kolekcjonuje chłopaków z reprezentacji [ZDJĘCIA]