Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat strzelecko-drezdenecki. Wielkie serca drugich rodzin

Paweł Kozłowski 95 722 57 722 [email protected]
W powiecie strzelecko-drezdeneckim jest 50 rodzin zastępczych
W powiecie strzelecko-drezdeneckim jest 50 rodzin zastępczych sxc.hu/boletin
- Co roku mamy wielką choinkę. Kiedy mąż wnosił ją do domu, jeden z maluchów krzyknął: Ciociu, wujek las wnosi! Nigdy nie zapomnę pierwszych świąt z dziećmi - mówi Bogumiła Raszpla z Drawin koło Drezdenka.

Pani Bogumiła z mężem Marianem od 2,5 roku prowadzi pogotowie rodzinne. A to oznacza, że o każdej porze dnia i nocy mogą do nich trafić dzieci zabrane od biologicznych rodziców np. podczas policyjnej interwencji. - Zawsze chciałam pracować w przedszkolu. Kiedy synowie dorośli, dom zrobił się pusty. Dlatego postanowiliśmy uszczęśliwiać dzieci - wspomina pani Bogumiła.

Wcześniej z mężem podpatrywali, jak radzą sobie inne rodziny zastępcze, bo w ich wsi są jeszcze dwie. W tej chwili opiekują się czwórką dzieci w wieku: trzy lata, dwa, roczek oraz dwuipółmiesięcznym maluszkiem. - Pierwsze święta Bożego Narodzenia z nowymi domownikami były niezapomniane. Dzieci wniosły wiele radości - opowiada pani Bogumiła.

Renata Zajączkowska i jej bliscy ze Starego Kurowa zawodową rodziną zastępczą są od 11 lat. 16-letni Mateusz jest z nimi od początku. Opiekują się także czwórką rodzeństwa w wieku od dwóch do ośmiu lat. Państwo Zajączkowscy mają również dwóch swych synów. 13-letnia Magda w domu państwa Preis z Drezdenka także jest już od 11 lat. Nastolatka to córka siostry Marleny Preis. Rodzina zaopiekowała się dziewczynką, ze względu na chorobę jej mamy. - Mieliśmy już dwóch synów. A po Madzi urodziły nam się jeszcze cztery dziewczynki... Dzieci są sensem naszego życia - wzrusza się M. Preis.

W powiecie strzelecko-drezdeneckim jest 50 rodzin zastępczych, które opiekują się około setką dzieci. Część z nich jest spokrewniona. Do rodzin zastępczych trafiają z powodu śmierci swych biologicznych rodziców lub kiedy nie są oni w stanie zapewnić im odpowiedniego wychowania.

- I właśnie w 90 procentach to są sieroty społeczne. Rodzice żyją, ale mają problemy. Pracują z nimi asystenci, lecz tylko w niewielkim procencie udaje się uzdrowić rodziny tak, by dzieci mogły do nich wrócić. A dzięki rodzinom zastępczym możemy ustrzec najmłodszych przed domem dziecka - tłumaczy Izabela Najdek, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Drezdenku.

Na terenie powiatu są także dwa pogotowia rodzinne, jak dom pani Bogumiły w Drawinach. Drugie jest w gminie Strzelce Kraj. W sobotę w Drezdenku rodziny spotkały się przed świętami. - Co roku organizujemy dzień rodzicielstwa zastępczego. Chodzi nam przede wszystkim o integrację. Także pomiędzy biologicznymi dziećmi i tymi, które trafiają do domów - dodaje dyrektor I. Najdek.

- Nasze dzieci i te, którymi się opiekujemy jako rodzina zastępcza, mają różne charaktery, są wręcz z różnych światów. Ale mieszkają w jednym domu i bardzo dobrze sobie z tym radzą - mówi R. Zajączkowska.

M. Preis zaznacza z kolei, że dzięki Magdzie, jej pozostałe córki chodzą do szkoły muzycznej. - Zaczęło się od Madzi. Chcieliśmy dobrze spożytkować pieniądze, które dostajemy na jej wychowanie. Dziś pięknie gra na pianinie - mówi.

W jej ślady poszły 10-letnia Oliwia i sześciolatka Oktawia. Pierwsza gra na wiolonczeli, druga skrzypcach. Z kolei 15-letni Konrad ćwiczy na trąbce. - Jak w czasie świąt zaczynają kolędować, od razu jest wesoło - dodaje pani Marlena. Rodzice zastępczy podkreślają, że czują podwójną odpowiedzialność za wychowanie dzieci, którymi postanowili się zaopiekować.

- Są piękne momenty, ale też takie, kiedy musimy się wypłakać. Do tego, jeśli ktoś decyduje się być rodziną zastępczą, "wciąga" w to także swe biologiczne dzieci. Ich nie ma w dokumentach i umowach, ale wykonują wielką pracę. I zderzają się z nową rzeczywistością, w której nierzadko muszą dzielić się z innymi dziećmi czasem, jaki poświęcają im rodzice - zaznacza Renata Zajączkowska.

- Trzeba im dać dużo miłości i mieć wiele cierpliwości. Ale nie traktuję tego, jak pracę. Po prostu robię to, co kocham - dodaje Bogumiła Raszpla.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska