Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magia Wielkiej Nocy

Redakcja
Wielkanocny koszyk
Wielkanocny koszyk Mariusz Kapała
Wielkanoc przewyższa Boże Narodzenie. Liczbą symboli. Te święta pełne są niedomówień, aury tajemnicy i przenośni. Tutaj każdy gest, a nawet niemal każdy kęs przy wielkanocnym stole ma swoje znaczenie.

Palmy - drzewa dają siłę

Palma to nie tylko główna bohaterka Palmowej Niedzieli. Obecna jest przez całą Wielkanoc, a nawet jeszcze dłużej. Upamiętniać ma wjazd Chrystusa do Jerozolimy. Podstawowym materiałem tej świątecznej kompozycji są gałązki wierzbowe. Drzewo jest bowiem symbolem zmartwychwstania i nieśmiertelności duszy. Tradycyjnie za święte uchodziły drzewa wiecznie zielone lub te, które pierwsze wypuszczały wiosną liście. Od tysiącleci wierzono, że właśnie drzewa są w stanie przekazać człowiekowi siły witalne. Stąd tradycja cięcia wiosną zieleniejących gałązek.

Z palmą związanych jest sporo obrzędów. Po poświęceniu palemkami biło się lekko domowników, by zapewnić im szczęście na cały rok. Połkniecie jednej poświęconej bazi obiecywało zdrowie i bogactwo, a dzieci chroniło od chorób gardła. Zatknięte za obraz lub włożone do wazonów palemki chroniły mieszkanie przed nieszczęściem i... złośliwością sąsiadów. Powinna być pod ręką cały rok, aby w razie potrzeby można było jej użyć. Na przykład w czasie burzy należało postawić ją obok komina, aby broniła domostwo przed piorunami.

Jajo - król wielkanocnego stołu

O wielkanocnym jaju napisaliśmy już wiele. Króluje na wielkanocnym stole i jest symbolem życia i odrodzenia. Wykluwający się kurczak dla chrześcijan symbolizuje zwycięstwo życia, jest znakiem Chrystusowego i ludzkiego zmartwychwstania. Jajko jest nadzieją, próbą cierpliwości, której należy się poddać, aby zobaczyć ukryte wewnątrz pisklę. Dzielenie się jajkiem podczas śniadania wielkanocnego ma z kolei odniesienie do wigilijnego opłatka. Pełni rolę podarunku, którego intencją jest życzenie pomnażania sił witalnych. Pisanka bywała także rodzajem bileciku miłosnego, który subtelnie oddaje uczucia dziewczyny do obdarowanego chłopca

Na południu można spotkać pisanki wytrawiane, gdzie wzór uzyskuje się dzięki "malowaniu" barwnej skorupki naturalnym kwasem, chociażby serwatką, czy płynem z kwaszonej kapusty. Mamy popularne skrobanki, a na Mazowszu naklejanki. Ludzie mieszkający nad rzekami wypracowali niezwykłą technikę wyklejania miękkim rdzeniem sitowia, czasem dzikiego bzu.
Rola pisanki nie kończyła się jako dekoracji świątecznego stołu, czy koszyka ze święconką. Ich skorupki powinny znaleźć się pod progiem domu lub w skibach ziemi, aby zapewnić pomyślność i bogate plony. Jajkiem należało przeturlać przez grzbiet zwierząt domowych, aby zapewnić im siłę i zdrowie. Podobnie można było uczynić z chorymi. Dziewczęta pisankami mogły wykupić się od polewania, a w przypadku żółtaczki i febry należało długo się w jajko wpatrywać, a później zanieść na rozstaje dróg. Tylko uwaga! Nie podnosimy bezpańskich jaj leżących na poboczu. To może być "febra i żółtaczka" innych zapobiegliwych. Jajka toczono także wzdłuż pół, aby uchronić je przed szkodnikami.

Zajączek - nie tylko płodny

Wielkanocny zajączek to dla wielu najsympatyczniejszy bohater tych świąt. Często mówi się, że to jedyny w stu procentach świecki symbol Wielkanocy. On także obciążony jest wielowiekową tradycją. I symboliką. Już w starożytnym Egipcie uosabiał nieśmiertelność, odradzanie się przyrody i płodność. I tak zostało. Do naszej tradycji przyszedł z Niemiec, gdzie w wieku XVII był ikoną tego święta i zajmował się rozdawaniem prezentów. Dziś to symbol nadchodzącej wiosny, budzącej się do życia przyrody.

Baranek - życie zwycięża

To jedyny, jeśli można tak powiedzieć, usankcjonowany symbol Wielkiej Nocy. Początki święcenia baranka sięgają VII wieku, a jego ustawianie na stole wielkanocnym nakazał papież Urban V w XIV w. W Polsce baranek, zwany też Agnuszkiem, znany jest od XVII wieku. Na stole ma przypominać ucztującym o najważniejszym przesłaniu świąt - o zwycięstwie Chrystusa nad śmiercią.
Baranek z czerwoną chorągwią - sztandarem triumfu, symbol męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa oraz Eucharystii. Jest także pamiątką po dramatycznych wydarzeniach ze Starego Testamentu, gdy anioł śmierci przeszedł przez ziemię egipską, uśmiercając pierworodnych synów. Ominął tylko te żydowskie domy, których drzwi były naznaczone krwią baranka.
Baranek uosabia zwycięstwo Chrystusa, który jak ofiarny baranek oddał swoje życie za ludzi, by następnie zmartwychwstać i odnieść zwycięstwo nad grzechem, złem i śmiercią. Najczęściej baranek występuje z chorągiewką, podobnie jak sylwetka Zmartwychwstałego Chrystusa ze sztandarem, symbolem zwycięstwa i tryumfu.

Święconka - siedem świętości

Warto też pamiętać, że dobór potraw, które umieszczamy w święconym koszyczku nie jest przypadkowy. Pełen jest symboli. Każdy z darów łączy w sobie zarówno chrześcijańską jak i ludową tradycję. W okresie wczesnego romantyzmu przyjęło się, że tych darów powinno być siedem.
Występują regionalne różnice w "menu". Jednak zazwyczaj jest to chleb, gwarantujący dobrobyt i pomyślność, symbol Ciała Chrystusa. Jajko to znak odradzającego się życia, zwycięstwa nad śmiercią. Sól to minerał życiodajny, oczyszczający, dawniej wierzono w jej odstraszającą wszelkie zło moc. Wędlina zapewnia zdrowie, płodność i dostatek i znakiem, ze zakończył się post. Z kolei masło jest oznaką dobrobytu, a ser symbolem przyjaźni między człowiekiem a siłami przyrody, chrzan symbolizuje wszelkie siły i fizyczną krzepę, wskazuje również na gorycz męki Pańskiej i śmierci, która została zwyciężona przez słodycz zmartwychwstania. Ciasto jest symbolem radości umiejętności i doskonałości.

Nic święconego nie mogło się zmarnować, dlatego okruszyny ciast rozsiewano po ogrodzie, skorupki z jajek wynoszono na grządki, a ze święconego chrzanu robiono krzyżyki, które wkładano pod węgły domu. Pilnowano też, aby żadnych święconych okruszyn nie zjadły kury gdyż wtedy mogłyby piać jak koguty. Kawałki chleba, sera i kiełbasy dawano krowom i koniom, bądź zakopywano w ziemi na znak, "że wszystko z niej pracą rąk wydostaje"

Ogień - także jest święcony

W Wielką Sobotę święci się w kościołach pokarmy, wodę, ale i ogień. O zmierzchu rozpalane jest przy kościele ognisko, które kapłan poświęca, a zgromadzeni wierni zapalają od niego przyniesione świece. Dawniej od tych płonących świec gospodarze rozpalali pod kuchnią "nowy ogień", a dom i całe obejście kropili poświęconą wodą.

Woda - nie tylko dyngus

Od niepamiętnych czasów wodę uważano za symbol m.in. chaosu, uzdrowienia, źródła życia, odrodzenia ducha i ciała, zmartwychwstania, oczyszczenia, dobra i zła, duszy ludzkiej. To stąd to wielkanocne poniedziałkowe oblewanie nazywano - w zależności od regionu - maczanką, oblewanką, polewanką, lejkiem albo śmigusem-dyngusem.

Jak podaje wikipedia.pl pierwsze wzmianki o zwyczajach lanego poniedziałku pochodzą z XV w., ale widać, że znane były wcześniej. Gdyż w średniowieczu duchowni zabraniali kultywowania pogańskich obyczajów oblewania się wodą, dawania podarków itp. Przed wiekami śmigus i dyngus były dwoma odrębnymi zwyczajami wielkanocnymi. Śmigus polegał na wzajemnym smaganiu się wierzbowymi witkami, pokrytymi baziami (także poświęconymi palmami) po nogach i udach. Zabieg ten miał pomóc w uleczeniu się z brudu, chorób, a także grzechu. Natomiast dyngus - na próbie wykupywaniu się różnymi datkami od oblania wodą. Owo "wykupienie się" było czysto symboliczne, bo wodą każdy musiał być tego dnia oblany. Tutaj także doszukiwano się ukrytych znaczeń. Na przykład najbardziej zlane tego dnia panny miały największe szanse na zamążpójście.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska