Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fala będzie w Lubuskiem we wtorek. Czy nas zaleje? (zdjęcia)

Redakcja
Mieszkańcy tzw. leśniczówki w okolicy Przyborowa budują prowizoryczny wał
Mieszkańcy tzw. leśniczówki w okolicy Przyborowa budują prowizoryczny wał Dariusz Chajewski
Ludzie nie wierzą w zapewnienia hydrologów szykują się na wielką wodę. W okolice Nowej Soli fala wezbraniowa dotrze prawdopodobnie we wtorek. Jej wysokość szacowana jest na 660 cm.

[galeria_glowna]
Jolanta Maskiera z Bytomia Odrzańskiego nie ma złudzeń. Spakowała najbardziej potrzebne rzeczy i jest gotowa do ewakuacji. Cały dobytek przeniosła na piętro. Jej dom stoi tuż przy Odrze.
- Telewizji nawet nie oglądam, natychmiast płaczę - opowiada. - Nie tylko dlatego, że natychmiast przypomina mi się 1997 rok. Żal tych ludzi, żal.
Już od kilku dni łódka przewożąca ludzi przez rzekę nie kursuje. Pod wodą znalazła się duma miasteczka port, nad powierzchnię wody wystają tylko oparcia ławek.
- Od szóstej rano w sobotę, do szóstej dziś przybyło 36 cm wody - mówi przewoźnik. - Nie wierzę w te wszystkie zapewnienia, we Wrocławiu też miało nic nie być, a ludzie pływają.
W Bytomiu Odrzańskim mówią wprost o pechu. Miano właśnie rozpocząć budowę wałów osłaniających nowe osiedle. Miano...

Pod Przyborowem, przy zalanej i zamkniętej już drodze do Stanów budowa wałów trwa. Mieszkańcy tzw. lesniczówki starają się odgrodzić od rzeki, która właśnie przekracza furtkę i wkracza do ogródka. Sami nie do końca wierzą w powodzenie tej akcji.
- Gmina dała nam piasek i worki to i staramy się coś zrobić - tłumaczy Alfred Mantura. Gdy mówi o wodzie łzy kręcą mu się w oczach. Czują się bezbronni i bezradni.
- Coś trzeba robić, nie będziemy stać i patrzeć jak Odra wszystko zabiera - dodaje Andrzej Moniatowicz. - Pracowałem w melioracji, wiem co się dzieje. Najgorzej, że woda płynie tak wolno. Właśnie to działa na naszą niekorzyść, będzie tutaj długo.

Ludzie mówią o poziomie fali w granicach 640 cm. W komunikatach radiowych pojawia się już szacunek 660 cm. Zgodnie z przymiarkami zagrożonych powodzią jest 44 tys. Lubuszan.
W Przyborowie mieszkańcy nie chcą podawać nazwisk, w 1997 roku byli gwiazdami, a ich walkę z żywiołem relacjonowali wszyscy.
- Nie do końca wyciągnęliśmy wnioski - mówi jeden z mieszkańców. - Pod Siedliskiem wały są dziurawe jak ser szwajcarski. Przez bobry. Gdy o tym mówiliśmy pojechali i trochę te dziury zaklajstrowano. Już powinniśmy zaczynać obronę, a nie - będzie jak zwykle - na wczoraj.
Najprawdopodobniej droga do Przyborowa od strony Nowej Soli zostanie zalana. Już teraz wygląda jak grobla na jeziorze. Jednak to normalka. Tędy wiodło stare koryto Odry, a rzeka to - jak mówią ludzie - pamięta. My przegrodziliśmy to koryto, zlikwidowaliśmy most pozostawiając niewielki przepust. To za mało. Już hydrolodzy mówią o powrocie do dawnego rozwiązania, ale brakuje pieniędzy.
- Znamy niewralgiczne punkty, chodzimy, patrzymy i czuwamy - dodaje młody mężczyzna. - Alarmujemy. jednak czy ktoś nas słucha?

W Nowej Soli na nadbrzeżu tłum ludzi. Wszyscy patrzą na rzekę, która szczególnie groźnie wygląda w kanale portowym.
- Juz zaczynam mieć tego dość - mówi Tadeusz Widlewicz. - Co kilka lat to samo. Nową Sól trzeba było na palach zbudować. Dobrze, że chociaż tę ścianę przeciwpowodziową mamy. Nawet jak nie zaleje to komary nas po tym wszystkim zjedzą. Proszę zobaczyć, od larw jest aż ciemno w wodzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska