Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kopalnia Konin chce naszych złóż

Redakcja
Po zakończeniu eksploatacji odkrywkowych kopalń pozostaje księżycowy krajobraz. Właśnie jego zagospodarowanie jest najtrudniejszym zadaniem.
Po zakończeniu eksploatacji odkrywkowych kopalń pozostaje księżycowy krajobraz. Właśnie jego zagospodarowanie jest najtrudniejszym zadaniem. fot. Bartłomiej Kudowicz
Kopalnia Konin chce wydobywać węgiel brunatny w okolicach Gubina i Zasieków. A to oznacza degradację terenów i wysiedlenia wsi.

Gigantyczne koparki rozryją 180 km kw. Trzeba będzie ewakuować kilka wsi.

Wójt Brodów Zbigniew Wilkowiecki nawet nie próbuje ukryć emocji. I nie miał wątpliwości, że wniosek kopalni Konin trzeba odrzucić. O co proszą górnicy? O wyrażenie zgody na rozpoznanie złoża węgla brunatnego w obrębie pola "Gubin - Zasieki - Brody".

- Chcą w 39 miejscach zrobić 180-metrowe odwierty - dodaje Wilkowiecki. - Niby po to, aby potwierdzić obecność złoża. A od kilkudziesięciu lat wiadomo, że węgiel jest. Uważam, że to wyrzucanie społecznych pieniędzy na coś, co nie jest społecznie użyteczne. Wręcz niebezpieczne.

Wypędzą całe wsie

W Brodach jednym tchem wymienia się straty, które wpuszczenie monstrualnych koparek spowoduje. Wysiedlenie kilku wsi, degradację żyznych, uprawianych terenów i wreszcie zniszczenie jednego z największych zbiorników czwartorzędowych wód podziemnych. Czyli gigantycznego zbiornika wody pitnej. Zdaniem przeciwników otwarcie kopalni spowoduje zmianę stosunków wodnych na przyległych terenów. Czego rejon doświadczył w wyniku działania odkrywek na zachodnim brzegu Nysy.

Oporu sąsiadów nie rozumie szef gminy Gubin Aleksandar Aksamitowski. Po spotkaniu przedstawicieli kopalni z radnymi pomysł zaakceptowano. Zwłaszcza że tutaj znajdują się dwa interesujące złoża.

- Kto ma staw sprzedaje ryby - mówi Aksamitowski. - Nie łudźmy się, że nagle staniemy się zagłębiem turystycznym. Kopalnie nie są szczytem szczęścia, ale... Są to spółki skarbu państwa i wierzę, że nasze prawa zostaną zabezpieczone...

Ciekawe ile tego jest

Geolog wojewódzki Andrzej Teska przyznaje, że wójt Brodów może próbować blokować próby rycia w jego ziemi. Ale rozsądniej byłoby to robić, gdy otrzyma wyniki badań oddziaływania odkrywek na środowisko.

- Jako urząd wojewódzki w tej sprawie nie jesteśmy stroną - dodaje. - Jednak jako geolog nie miałbym nic przeciwko temu, abyśmy wreszcie dowiedzieli się ile tego węgla mamy. Jeśli tego nie zrobimy zawsze pozostanie wrażenie niedosytu.

Według wcześniejszych ustaleń w złożu tym znajduje się nieco ponad 200 mln ton węgla. A to ilość, która nie przesądza o opłacalności wydobycia.

- Oczywiście budowa każdej kopalni to dewastacja środowiska, ale także nakręcenie koniunktury - dodaje hydrogeolog Jerzy Pichewicz. - Trzeba zrobić bilans plusów i minusów. Nowoczesne technologie potrafią zabezpieczyć nas przed najbardziej negatywnymi skutkami. Chociażby budowa ścian wodoodpornych.

Gdy koparki odjadą

Jarosław Stankiewicz z kopalni Konin jest przekonany, że opór Brodów wynika z... braku informacji. Nawiasem mówiąc w tej chwili o złoża w okolicy Gubina trwa wyścig między polską kopalnią, a niemieckimi firmami. Polacy są przekonani, że lepiej zabezpieczą prawa i interes społeczności lokalnej...

Wilkowiecki o tym nie chce nawet słyszeć. I apeluje o powszechny opór. Jego zdaniem za ileś lat koparki odjadą, a nam pozostanie... księżycowy krajobraz.

Jarosław Stankiewicz, rzecznik zarządu kopalni Konin:- Jesteśmy bardzo zainteresowani rozpoczęciem działalności w Lubuskiem. Nie chcemy ograniczać się do budowy kopalni odkrywkowej. Wraz z koncernem Enea zamierzamy zbudować cały kompleks, wraz z elektrownią dużej mocy. To olbrzymia szansa dla regionu. Za tego typu inwestycjami idą zawsze olbrzymie pieniądze dla samorządów. Staramy się przygotować nasze działania w sposób jawny. Rozmawiamy z władzami samorządowymi, wystosowaliśmy zaproszenia do radnych gmin Brody i Gubin. Chcemy także pokazać podczas bezpośredniej wizyty u nas jak skutecznie można rekultywować tereny pokopalniane. Rekultywacje w Kazimierzu, czy w Kleczewie uchodzą za wzorcowe w skali światowej.

MILIONY TON
W Polsce udokumentowano ponad 14 mld ton zasobów w złożach pewnych, ponad 60 mld ton w zasobach oszacowanych, zaś możliwości występowania na obszarach potencjalnie węglonośnych ocenia się na dalsze 140 mld ton. Największe z nich to: Gostyń - 1.988,8 mln ton, Gubin Brody - 1.934,3 mln ton, Gubin - 1.050,8 mln ton, Czempiń - 1.011,1 mln ton, Torzym - 1.005,5 mln ton, Legnica Zachód - 863,6 mln ton, Legnica Wschód 839,3 mln ton, Szamotuły 829,4 mln ton i Krzywin - 666,5 mln ton.
<.font>

Dariusz Chajewski
0 68 324 88 36
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska