Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wiadomo czy Ricö upadnie

Jan Walczak
Kierowcy z firmy transportowej Ricö martwią się o swoją przyszłość. - Czy stracimy pracę? - pytają.
Kierowcy z firmy transportowej Ricö martwią się o swoją przyszłość. - Czy stracimy pracę? - pytają. fot. Jan Walczak
W polkowickiej bazie firmy Ricö dalej tłoczno. Przyjeżdżają kolejne firmowe ciężarówki z całej Europy. - Zdajemy tiry, ale wciąż nie ma szefowej i nic nie wiemy - mówią pracownicy.

Pracownicy administracyjni polkowickiej firmy PRP, która zarządza taborem przedsiębiorstwa Ricö też mają wiele pytań. - My tak samo, jak kierowcy nie wiemy co z nami będzie - mówią, ale chcą pozostać anonimowi. - Dostaliśmy dyspozycje, że powinniśmy czekać. Wszystkiego mamy się dowiedzieć w tym tygodniu - dodają.

Tylko dyrektorka może wydać jakiekolwiek oświadczenie. Prawdopodobnie przybywa na terenie Niemiec w sprawach służbowych. Na razie nie ma z nią kontaktu. Nie wiadomo kiedy wróci.

Jedno jest pewne. Firma Ricö ma poważne problemy finansowe. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, banki, które finansowały jej działalność złożyły wnioski o upadłość firmy. Do mediów wciąż docierają sprzeczne informacje.

.

Ricö to jedna z największych w Europie firm transportowych. Zatrudnia blisko 1.800 kierowców. Miała ponad 1.600 ciągników siodłowych. Teraz pojazdy zajmują wierzyciele. Powiedzieli nam o tym kierowcy tirów, ale w administracji nikt nie chciał tej informacji oficjalnie potwierdzić. Polska siedziba mieści się w Polkowicach. Jednym z podstawowych klientów Ricö był Volkswagen Motor Polska.

- Nie korzystamy chwilowo z usług Rico - mówi rzecznik koncernu Tomasz Serafin. - Do tej pory nie narzekaliśmy na współpracę. Uważnie obserwujemy zaistniałą sytuację.

Policja stara się zapanować nad tirami, które zakorkowały drogę łączącą kopalnie Rudna Główna i Zachodnia. - Duże auta zaparkowane w okolicy siedziby firmy mogą powodować utrudnienia w ruchu - mówi rzecznik polkowickiej policji Daria Solińska. - Od wtorku po południu odcinek ul. Kolejowej i Polnej jest jednokierunkowy. Policjanci zadbają o porządek. - Na razie nie mieliśmy zgłoszeń o jakichkolwiek incydentach. Kierowcy pomimo nerwowej sytuacji zachowują się kulturalnie - dodaje policjantka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska