Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tu granicy nie ma

Dariusz Chajewski
Julianna Kaczkowska z Kargowej studiuje w DreLnie, Przemyslaw Zielinski we Frankfurcie nad Odrą. Dla nich nie ma zadnego znaczenia, czy studiują w Polsce, czy w Niemczech.
Julianna Kaczkowska z Kargowej studiuje w DreLnie, Przemyslaw Zielinski we Frankfurcie nad Odrą. Dla nich nie ma zadnego znaczenia, czy studiują w Polsce, czy w Niemczech. fot. Mariusz Kapa3a
Jak twierdzą politycy, stosunki polsko-niemieckie siegnely dna . Tymczasem pogranicze zyje swoim rytmem - wyjściem do fryzjera, na zakupy, do znajomych...

Poludnie, Park Muzakowski w Leknicy. Przez parkowy most przechodzą wycieczki. Tylko stojący na niemieckim brzegu Nysy samochód policyjny świadczy o tym, ze jest to most graniczny. Nie wiadomo jakiej narodowości są turyści, rowerzyści...

- Cześc polska i niemiecka tego parku są z sobą tak ściśle związane, ze traktowanie ich osobno nie mialoby zadnego sensu - mówi Barbara Iwlew. - A juz z pewnością fragmenty nie zostalyby wpisana na liste UNESCO.

Jadą w g3ąb

Pracownicy parku o wspólpracy z sąsiadami zza Nysy mówią w samych superlatywach. Polityka? Tutaj jej sie nie zauwaza. Wiekszym problemem jest ubozenie mieszkanców wschodnich Niemiec. Mają coraz mniej pieniedzy i wolą polskie markety niz bazary.

Z drugiej strony Niemcy są nie tylko klientami. Od kilku miesiecy Wilfried Dumann na targowisku w Gubinie sprzedaje "wursty" i sznycle. - W ubieglym roku trafilem na zasilek emerytalny i zastanawialem sie, co zrobic z czasem - opowiada. - Gdy porozmawialem z polskimi i niemieckimi znajomymi, zrodzil sie pomysl malej gastronomii. Dlaczego nie? Przeciez to jedno miasto.

Dlaczego nie?

"Dlaczego nie" powiedzial takze producent klimatyzatorów z Cottbus, który przenosi produkcje do Gubina. Znoszenie granicy na co dzien jest normalne takze dla Polek sprzedających owoce i warzywa na rynku w Guben. Polityka? Ma sens, gdy moze pomóc w codziennym zyciu. I nie chodzi tutaj o historyczne spory.

Dla Anny Krawczyk ze Slubic wazne jest, aby udalo sie ulatwic mieszkancom strefy przygranicznej zatrudnianie sie u sąsiadów. Politycy mogliby tez zmienic prawo, aby Polacy mogli wprowadzic sie do opuszczonych mieszkan we Frankfurcie i Forst.

Hosse przezywają lowiska komercyjne, gdzie tlumnie zjezdzają niemieccy wedkarze. Brandenburska kasa chorych AOK zacheca najubozszych klientów do korzystania z uslug polskich stomatologów. Zachodni sąsiedzi pytają o polskie kielbasy, w gospodarstwach pytają o jajka i kury, a sami przynoszą grzyby do polskich skupów.

Bez K3opotu

Collegium Polonicum w Slubicach i kontakty Uniwersytetu Viadrina z poznanskim uniwersytetem to ksiązkowy przyklad wspólpracy. Domy studenckie na polskim brzegu Odry, sale wykladowe na niemieckim, biblioteka niemal na przejściu...

Posel i szef Euroregionu Nysa - Sprewa - Bóbr Czeslaw Fiedorowicz dlugo móglby wymieniac wspólpracujące z sobą szkoly, miasta, gminy, przedszkola, sportowców i strazaków. Tysiące imprez. Nikt nie rozmawia o polityce... Tutaj wazne są konkrety. Landsberczycy, czyli mieszkancy przedwojennego Gorzowa zyją problemami tego miasta i regularnie je odwiedzają.

Klopotów z polityką nie dostrzegają w przygranicznym Klopocie. - To o czym mówi sie w telewizji nie ma dla nas znaczenia - mówi soltys Barbara Gawronska. - Dla nas wazne jest, zeby nam most do Eisenhuettenstadt zbudowali. Tutaj granicą jest bardziej rzeka niz linia na mapie. Niemców przyjezdza do nas duzo, chociazby do muzeum bociana. Nigdy nie slyszalam, aby chcieli jakiejś wojny!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska