Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjazdy i maile pod kontrolą ministra

MICHAŁ IWANOWSKI 0 68 324 88 12 [email protected]
WADIM TYSZKIEWICZ prezydent Nowej Soli - Z takimi pomysłami jak meldowanie wojewodzie o kontaktach zagranicznych przedstawicieli samorządu, po prostu wracamy do czasów PRL.
WADIM TYSZKIEWICZ prezydent Nowej Soli - Z takimi pomysłami jak meldowanie wojewodzie o kontaktach zagranicznych przedstawicieli samorządu, po prostu wracamy do czasów PRL.
Wojewoda Wojciech Perczak rozesłał pisma do wójtów, burmistrzów i prezydentów, by informowali go o swoich zagranicznych kontaktach. To pomysł ministra spraw wewnętrznych Ludwika Dorna.

W piątek część lubuskich samorządowców robiła wielkie oczy ze zdziwienia. Wojewoda na piśmie podał, że chce wszystko wiedzieć o ich zagranicznych kontaktach.

Tylko prosi

TADEUSZ JĘDRZEJCZAK prezydent Gorzowa Wlkp. - Samorządowcy jeżdżą po całym świecie i nikt nie wie z kim się tam kontaktują. Nie dziwię się, że rząd chce
TADEUSZ JĘDRZEJCZAK prezydent Gorzowa Wlkp.
- Samorządowcy jeżdżą po całym świecie i nikt nie wie z kim się tam kontaktują. Nie dziwię się, że rząd chce to jakoś kontrolować.

GRZEGORZ JANKOWSKI burmistrz Nowogrodu Bobrz.
- Nie wyobrażam sobie, by meldować wojewodzie o każdym e-mailu wysłanym za granicę, czy dziecku wysłanym na wypoczynek do Holandii.

Ale nie wiadomo, co konkretnie wójtowie mają meldować: po co i do kogo wyjeżdżają, z kim się za granicą kontaktują itp. - Dla mnie to pismo jest zbyt ogólnikowe - mówi szef stowarzyszenia lubuskich wójtów, burmistrzów i prezydentów Grzegorz Jankowski. - Bo ja nie wiem, czy jeśli przed chwilą wysłałem e-maila do naszych partnerów z Holandii, to mam o tym zameldować wojewodzie. Odpisałem, że proszę o doprecyzowanie tego żądania.

Wojewoda Perczak nie miał wczoraj czasu na rozmowę z ,,GL''. Odpowiedziała za to Agnieszka Bartosik z biura prasowego wojewody: - To nie jest żądanie, ale prośba ze strony wojewody. Wynika z tego, że z taką prośbą wystąpił do nas minister Dorn. Wojewoda nie może przecież tego egzekwować od samorządowców. Może najwyżej prosić.

PRL - bis

TADEUSZ JĘDRZEJCZAK prezydent Gorzowa Wlkp.
- Samorządowcy jeżdżą po całym świecie i nikt nie wie z kim się tam kontaktują. Nie dziwię się, że rząd chce to jakoś kontrolować.

- Nie wyobrażam sobie tego, by za każdym razem, kiedy wysyłamy dzieci za granicę w ramach wymiany z miastem partnerskim, meldować to wojewodzie - mówi Jankowski.

Prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz rozkłada ręce: - Wydaje mi się, że z takimi przepisami wracamy do czasów PRL. Mam wrażenie, że ulegamy jakiejś psychozie z tym szukaniem układów i spisków.

Tak się składa, że w nowosolskim magistracie akurat przebywają Japończycy z firmy Funai, którzy załatwiają formalności związane z budową fabryki telewizorów. - Nie wiem, czy mam na nich teraz patrzeć jak na szpiegów, bo np. w nowosolskim Dozamecie produkowano kiedyś części do U-botów? - śmieje się Tyszkiewicz.

To nie dziwne

Z większą wyrozumiałością do prośby wojewody podchodzi prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak. - Ja się temu nie dziwię, bo w samorządach są różni ludzie, jeżdżą po całym świecie, do Rosji, Białorusi, krajów Arabii i nikt nie wie z kim się tam kontaktują - mówi. - A przecież jesteśmy w NATO i pewne rzeczy powinny być chronione z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa.

Samorządowcy rzeczywiście sporo podróżują. Każde z lubuskich miast i powiatów ma partnerów zarówno w Zachodniej Europie, jak i na wschodzie: na Ukrainie, Litwie, Chorwacji. Coraz częściej też samorządowcy kontaktują się z krajami wschodniej Azji, bo stamtąd nadciąga najwięcej inwestorów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska