MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Weźmy się najpierw za mniejsze budynki!

Krzysztof Fedorowicz
Także w Świebodzinie są zadbane budynki, a więc takie, które mają dobrego gospodarza
Także w Świebodzinie są zadbane budynki, a więc takie, które mają dobrego gospodarza fot. Krzysztof Kubasiewicz
U nas rewitalizacja kamienic kuleje, a jak rozwiązują to w Zielonej Górze?

14 bm. opublikowaliśmy pierwszy tekst z cyklu Trzeba upiększyć Świebodzin pt. Pomyślmy o zabytkach. Później był tekst pt. Czy na wieży Bismarcka będzie punkt widokowy? oraz rozmowa z radnym Szczepanem Bartkiewiczem pt. Trzeba zmienić uchwałę!

Bartkiewicz pracuje w Świebodzińskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego i dowodzi, że 400 tys. zł, które są zarezerwowane w budżecie miasta na rewitalizację, nie zostaną w tym roku wykorzystane. Bo jego zdaniem obowiązująca uchwała jest zła. Przypomnijmy, że w myśl tych przepisów miasto może dofinansować remont elewacji w kwocie nie przekraczającej 40 tys. zł i maksymalnie w 90 proc. kosztów inwestycji.

- Remonty kosztują dużo więcej, a mieszkańców nie stać na nie - przekonuje Bartkiewicz. - Nie chcę, by rada zwiększała kwotę przeznaczoną na dofinansowania, lecz jedynie, by nie ograniczała pieniędzy na upiększanie pojedynczych budynków. Gdyby uchwała dopuszczała dofinansowanie w kwocie 100 tys. zł., wyremontowalibyśmy w tym roku cztery kamienice, a tak nie zrobimy żadnej.

Tymczasem w Zielonej Górze na rewitalizację urząd miasta przeznaczył milion złotych. I jest już 20 wspólnot chętnych poprawić wygląd swoich zabytkowych budynków. W Winnym Grodzie nie ma minimalnej kwoty dofinansowania, ale tam nie może ono przekroczyć 50 proc. kosztów remontu. Dlaczego więc rewitalizacja w Zielonej Górze wzbudza wielkie zainteresowanie, a w Świebodzinie już nie?

- Każde miasto ma swoje przepisy - zauważa Alicja Gajec z zielonogórskiej fundacji na rzecz rewitalizacji miasta. - Rzeczywiście, u nas nie ma kwoty, która by ograniczała dofinansowania. I takie ograniczenie nie ma sensu, bo inny jest koszt remontu małej kamienicy, a inny większej. Mamy wniosek o wsparcie rzędu 35 tys. zł, a z kolei w innym podaniu pada kwota 260 tys.

Czy oprócz elewacji fundacja dopłaca do rynien czy opierzeń, tak jak ma to miejsce w Świebodzinie?

- Nie, ale my dajemy pieniądze na renowację stolarki okiennej czy drzwiowej, w przypadku budynków zabytkowych jest to bardzo ważne. W poprzednich latach dokładaliśmy też do remontów klatek schodowych, bo w niektórych eklektycznych kamienicach pod warstwami farby znajdują się ciekawe zdobienia i freski.

Czy wszystkie chętne wspólnoty otrzymają w tym roku dofinansowanie?

- Na pewno nie. Ale w przyszłym roku będzie można składać nowe wnioski, zrobią to zapewne ci, którym teraz będziemy musieli odmówić wsparcia.

- Myślę, że wiele zależy też od gospodarza - zauważa mieszkaniec jednej z zielonogórskich kamienic. - Nasza administracja budynków mieszkalnych praktycznie nic nie robi, podczas gdy inny ABM podlegający gospodarce komunalnej przeprowadza mnóstwo remontów.

Także w Świebodzinie są zadbane budynki, a więc takie, które mają dobrego gospodarza. Dlaczego nawet mieszkańcy niewielkich kamienic nie zgłaszają się do urzędu po wsparcie? Sprawdzimy w kolejnym odcinku naszego cyklu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska