Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wciąż nie wiadomo, czy skażone mięso jest w Lubuskiem

(mad), źródło: IAR
Lubuskie służby sanitarne czekają na potwierdzenie informacji przez GIS
Lubuskie służby sanitarne czekają na potwierdzenie informacji przez GIS fot. sxc.hu
Skażone dioksynami mięso wieprzowe z Dolnej Saksonii trafiło do Polski 3 grudnia, a 5 grudnia zostało w całości sprzedane w jednym z wielkopowierzchniowych supermarketów w powiecie tyskim na Śląsku. Czy było też w Lubuskiem?

W Wojewódzkiej Stacji Sanitarnej w Gorzowie czekano na oficjalną informację na ten temat. Również w powiatowym oddziale w Zielonej Górze rzecznik Joanna Adamczyk potwierdziła, że o wszystkim dowiaduje się tylko z mediów. - W naszym systemie wczesnego ostrzegania RASS nie otrzymaliśmy żadnych komunikatów na ten temat. Jeśli przyjdzie potwierdzenie tej informacji wtedy wyruszymy w teren, aby szukać skażonego mięsa.

Przypomnijmy, już we wtorek pisaliśmy o tym, że w Niemczech w dolnej Saksonii weterynarze podczas rutynowych kontroli wykryli niebezpieczne stężenie groźnej dioksyny. Kilkaset zwierząt zostało przeznaczonych do uboju a tysiące ferm drobiu oraz gospodarstw hodowlanych zostało zamkniętych do czasu przeprowadzenia dokładnych kontroli.

W piątek po południu główny lekarz weterynarii Janusz Związek poinformował, że do Polski trafiło półtorej tony mięsa wieprzowego z Niemiec, w którym wykryto dioksyny.

Mięso trafiło do naszego kraju 3 grudnia i do 5 grudnia zostało w całości sprzedane w jednym z wielkopowierzchniowych supermarketów w powiecie tyskim na Śląsku. Janusz Związek dodał, że w tej chwili badane są jeszcze kolejne dwie partie mięsa, co do których zachodzi podejrzenie, że zawierają dioksyny. Główny lekarz weterynarii powiedział, że Niemcy trochę za późno i zbyt mało szczegółowo informowali o wykryciu u siebie dioksyn. Jego zdaniem pierwsza informacja na ten temat pojawiła się w systemie unijnym 28 grudnia.

5 stycznia poinformowano, że pasza mogła trafić do Holandii, a dopiero wczoraj Polska uzyskała informacje, że skażone mięso zostało sprowadzone także do niej. Ilość dioksyn w mięsie przekracza dopuszczalne normy o 50 procent. Kilka lat temu do podobnego skażenia mięsa doszło w Irlandii - wtedy normy zostały przekroczone o 1000 procent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska