MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Walcz z nami ze zmową paliwową!

Tomasz Rusek
Na każdym litrze przepłacamy w Gorzowie nawet po kilkadziesiąt groszy. To dlatego zaczynamy kolejny etap naszej walki ze zmową cenową. Fot. KAZIMIERZ LIGOCKI
Na każdym litrze przepłacamy w Gorzowie nawet po kilkadziesiąt groszy. To dlatego zaczynamy kolejny etap naszej walki ze zmową cenową. Fot. KAZIMIERZ LIGOCKI fot. Kazimierz Ligocki
Chcą wojny? To będą ją mieli! Zaczynamy najważniejszą bitwę w naszej batalii o niższe ceny paliwa.

Przerwijcie zmowę milczenia

Przerwijcie zmowę milczenia

Pod adresem [email protected] czekamy na Wasze opinie na temat akcji. Napiszcie, co o niej sądzicie, co jeszcze można zrobić w walce z wysokimi cenami paliwa, dajcie znać, gdzie tankujecie i za ile. Napiszcie, czy, kiedy i gdzie byliście świadkami umawiania cen. Liczymy też na informacje od byłych pracowników stacji. Wasza opinia jest dla nas bardzo ważna. Najciekawsze głosy będziemy publikować w ,,Gazecie Lubuskiej", ,,Głosie Gorzowa'' i bezpłatnym tygodniku ,,Teraz Gorzów''.

Bo dziś stawki za benzynę w naszym mieście należą do najwyższych w kraju.

Jest z nami radny Robert Surowiec i rzecznik konsumentów Andrzej Wawrzyński. Po naszej stronie stanął też urząd ochrony konsumentów. Ale bez Was - gorzowian - nie damy rady!

Dosyć próśb i pytań do pompiarzy i koncernów. Teraz czas na działanie. We wtorek prezes Urzędu Ochrony Konsumentów i Konkurencji obiecał w Gorzowie: - Jeśli złożycie u nas zawiadomienie o podejrzeniu zmowy cenowej, sprawdzimy to.

Im więcej, tym lepiej

Widać identyczne ceny na sieciówkach to za mało... Ale nie załamujemy rąk. Szykujemy wniosek. Chcemy go wysłać, jednak - żeby nie skończyło się jak cztery lata temu umorzeniem sprawy - musimy solidnie to pismo przygotować. Każdy z Was może nam pomóc.

Po pierwsze: możecie wyciąć z gazety kupon, wypełnić go i dostarczyć do redakcji. - Im więcej, tym lepiej. To będzie znak dla UOKiK-u, że sprawa jest poważna i dotyczy tysięcy ludzi. Każdy głos się liczy - mówi A. Wawrzyński.

Drugi sposób: możecie podpisać się na specjalnej liście poparcia dla naszego wniosku. - Formularze będą dostępne w całym mieście, sklepach, firmach, biurach. Zbieramy już namiary na tych, którzy chcą udostępnić nam kawałek parapetu na wyłożenie formularza - mówi radny Surowiec.

Pierwsze podpisy będzie można składać najpewniej już w poniedziałek. Lista będzie dostępna także w redakcji ,,GL'' przy Sikorskiego 22 (adresy wszystkich punktów, w których zostaną wyłożone formularze, podamy najszybciej jak się da).

Na kupony i podpisy czekamy do końca czerwca. Liczymy, że będą ich tysiące. Wszystkie w połowie lipca razem z dokumentami wyślemy do urzędu ochrony konsumentów. - Jeśli to będzie za mało, skieruję sprawę przeciwko stacjom do sądu spraw konsumentów. Będziemy walczyć do samego końca - dodaje rzecznik Wawyrzński.

Dosyć tych tłumaczeń

Mamy już pierwsze głosy poparcia. - Bo nasze gorzowskie ceny to skandal. Ostatnio jechałem z Poznania. Wszędzie po drodze było taniej, nawet po 40 groszy na litrze. To draństwo i skandal.

Musimy w końcu coś zrobić, zamiast tylko narzekać - mówi Stanisław Kaliski. Inni kierowcy też są zdecydowani walczyć. - Od lat psioczymy i płacimy. A oni na nas zarabiają - mówi Władysław z Górczyna.

To nie wymysł, tylko fakty: ceny na gorzowskich stacjach sieciowych zmieniają się jednocześnie i zawsze na tę samą stawkę. Nie ma pomiędzy nimi żadnej konkurencji, ceny więc nie spadają. Pojedyncze stacje prywatne - choć tańsze o kilka groszy - nie wpływają ani trochę na rynek. Bo warunki dyktują sieci wielkich koncernów!

Efekt: płacimy za paliwo nawet po kilkadziesiąt groszy więcej niż np. mieszkańcy Zielonej Góry. Ba! - nawet drożej niż warszawiacy, krakowianie czy poznaniacy. - A bogatsi na pewno nie jesteśmy - mówi Grzegorz Okoński, który tankować jeździ kilkanaście kilometrów za miasto, gdzie stawki na tych samych stacjach są już niższe.

Dosyć tych kłamstw

To najlepszy dowód na kłamstwa koncernów, które wmawiają nam od lat, że ceny w Gorzowie są wyższe bo: * mamy specyficzny rynek z dużą liczbą obcokrajowców * koszty transportu paliwa na skraj Polski są wyższe * wysokie ceny dyktuje lokalny rynek.

Tymczasem: paliwo w przygranicznych Słubicach - gdzie goście z Zachodu są co krok - jest tańsze niż u nas * koszty transportu paliwa do Gorzowa i Zielonej Góry są identyczne * a ceny na lokalnym rynku ustalają same koncerny!

Potwierdził to nam niedawno ekspert rynku paliw Andrzej Szczęśniak. Powiedział: - Firmy starannie się obserwują, pracownicy mają niepisany obowiązek kilka razy dziennie sprawdzać ceny u konkurencji. Takie dane idą potem do analityka w centrali i niby on dyktuje stawki. Ale robi to przecież na podstawie cen konkurencji.

Jednak dowodów na takie umawianie się nie ma nikt. Dlatego apelujemy do pracowników stacji: opowiedzcie nam, jak to wygląda na co dzień. Czekamy na informacje od byłych pracowników stacji. Gwarantujemy im anonimowość i kontakt z rzecznikiem konsumentów.

Przypominamy też stacjom benzynowym, że udział w zmowie oznacza poważne kłopoty finansowe: UOKIK może wlepić za to grzywnę w wysokości 10 proc. rocznych obrotów. Kto przyzna się sam, zapłaci tylko symboliczną karę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska