Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Żarach nie ma komu kosić trawników i ścinać żywopłotów w centrum miasta

Janczo Todorow
Wielu mieszkańców spodziewa się, że władze miasta sprawią, iż ktoś skosi wybujałe trawy pomiędzy budynkami, a także przytnie żywopłoty. W ratuszu informują, że to obowiązek wspólnot mieszkaniowych.

Ostatnie intensywne opady deszczu spowodowały, że zieleń w mieście bardzo wystrzeliła w górę. Niektóre trawniki wyglądają fatalnie, trawa gdzieniegdzie sięga nawet po pas. Zaniedbane zieleńce stają się powodem do dyskusji i sporów.

Sam to zrobię

- Jeszcze w ubiegłym roku miasto kosiło wszędzie trawy, wszystko było w porządku - opowiada pani Zosia z ulica Gnieźnieńskiej (nie podaje nazwiska). - W tym roku nikt o tym nie pamięta. Wszędzie wybujała trawa, to wygląda tragicznie. Pytałam o tę sprawę.

Powiedziano mi, że to miasto ma skosić. A nie kosi. Sama nie mam siły ścinać trawy, a ponadto, kto mi zapłaci jak uszkodzę swoją kosiarkę? Mieszka na naszej ulicy bardzo dużo starszych osób. Ci ludzie nie mają już siły, żeby sami kosić. A tak teren koło budynków wygląda jak dżungla - dodaje żaranka.

Przy tej samej ulicy jednak niektórzy sami biorą się za tereny zielone. Starszy pan podlewa krzewy, wyrywa chwasty na trawniku przed domem. - Co będę czekał aż ktoś wynajęty przez miasto przyjdzie i mi posprząta. Sam sobie dam z tym radę - wyjaśnia nam.

W samym centrum miasta trawa rośnie do woli także przed blokiem przy ulicy Ratuszowej 2. To prawda, że już dwa lata temu wspólnota wydzierżawiła od miasta przyległy teren, ale niewiele to dało. - Bo wie pan, nie ma zgody, co w tym miejscu ma być. Jeden chce trawnik, drugi parking i tak sobie czas mija, a teren leży odłogiem. Chyba już kosili w tym roku, ale deszcz pada i trawa znowu wyrosła - opowiada straszy pan.

Przycięta połowa

Nie lepiej jest między budynkami przy ul. Emilii Plater. Gdzieniegdzie trawa jest równo ścięta, również i żywopłoty są przystrzyżone. Niektóre tylko do połowy. Bo mieszkańcy jednej wspólnoty ścieli je tylko do granicy swojej posesji.

- W takim układzie to brzydko wygląda - przekonuje pani Józefa. - W zeszłym roku miasto jeszcze kosiło trawę w naszej okolicy i przycinało żywopłoty, a w tym już nie. I teraz mamy takie "kwiatki" - połowa żywopłotu ścięta, a druga połowa rośnie na żywioł. Dlaczego pracownicy miejscy już nie dbają o ten teren? Przecież mieszkamy w centrum - dopytuje się kobieta.

- Wiele razy się na ten temat wypowiadałem - mówi zastępca burmistrza Jacek Niezgodzki. - Nic się w tej sprawie nie zmieniło. Miasto nie będzie kosić trawy ani zajmować się pielęgnacją zieleni pomiędzy budynkami. Nie ma na to pieniędzy. Będziemy się opiekowali tylko publicznymi terenami zielonymi. A tereny pomiędzy budynkami nie są publiczne. Opiekować się nimi powinny wspólnoty mieszkaniowe - przekonuje zastępca żarskiego burmistrza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska