MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Wietrznym Mieście wiało umiarkowanym optymizmem. USA - Polska 2:2

(dob)
USA - Polska 2:2
USA - Polska 2:2 fot. sxc.hu
Stadion Soldier Field w Chicago, najbardziej "polskim" z amerykańskich miast, ma korzystny wpływ na grę biało-czerwonych, bo po raz trzeci nie dali się tu Jankesom pokonać.

USA - POLSKA 2:2 (1:1)

USA - POLSKA 2:2 (1:1)

Bramki: Altidore (12), Onyewu (52) - Matuszczyk (30), Błaszczykowski (73).
POLSKA: Boruc - Piszczek, Pietrasiak, M. Żewłakow, Ł. Mierzejewski - Błaszczykowski, Matuszczyk, Murawski, Obraniak, A. Mierzejewski (od 71 min Niedzielan) - Lewandowski.
Widzów: 31.300.

Dopingowało ich 25 tys. rodaków, wyzwalając dodatkową adrenalinę, niwelującą przewagi gospodarzy w zakresie motoryki i kondycji. W ekipie USA dominują piłkarze z Bundesligi, lig brytyjskich i skandynawskich. Preferują więc futbol atletyczny, dynamiczny, czyli niezbyt lubiany przez naszych Orłów.

Zaczęło się źle, bo w pierwszym kwadransie podopieczni Franciszka Smudy wyglądali na zagubionych. Efektem był stracony gol, wynikający z beztroski stoperów. Odtąd jednak zaczął się ostry bój, w którym nasi, napędzani przez "Kubę" Błaszczykowskiego i Ludovica Obraniaka, zaskakiwali rywali błyskawicznymi kontrami, wymuszając błędy. Szkoda, że wykorzystali tylko jedną z licznych szans, gdy silnym strzałem z 16 m swego premierowego gola w kadrze zdobył 21-letni Adam Matuszczyk z 1.FC Koeln.

Po przerwie naszym brakowało już świeżości, więc i błędów było więcej. Najbardziej spektakularne, to kiksy Dariusza Pietrasiaka, który mimo 30 lat, ma minimalne obycie na arenie międzynarodowej. Nie popisał się też jubilat Michał Żewłakow, rozgrywający setny mecz w reprezentacji. Obrona to wciąż pięta achillesowa biało-czerwonych.

W drugiej linii szarpali Błaszczykowski (kapitalny gol!) i Obraniak, który zaprezentował kilka świetnych dośrodkowań i strzałów z dystansu. Przebłyski talentu miał Matuszczyk, na więcej stać chyba Rafała Murawskiego.

W ataku operował osamotniony zwykle Robert Lewandowski, mając nikłe szanse w starciach z rosłymi defensorami USA. Bo szybkość i zwrotność, nie są jego atutami.
Reasumując, było ciekawie, a Smuda zapowiada jeszcze postęp w grze Polaków. Może już jutro w meczu z Ekwadorem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska