W Strzelcach nie powstanie fontanna z Dodą, ale ze św. Franciszkiem

Na razie powstała koncepcja budowy fontanny. Ma ona stanąć w miejscu starego wodotrysku przy kościele kolegialnym w centrum miasta. Koncepcja przedstawia fontannę zrobioną w formie wgłębienia i pokrytą ozdobnym kamieniem. Na jej brzegu siedzi św. Franciszek w otoczeniu ptaków. To pomysł księdza proboszcza Mirosława Maciejewskiego.

- Nasza parafia jest pod wezwaniem św. Franciszka, a ja ogółem byłem za tym, żeby gdzieś umieścić jego wizerunek w Strzelcach. Ta fontanna to dobre miejsce na to - tłumaczy. Burmistrz Strzelec Tadeusz Feder dodaje, że poza tym święty, podobnie jak gmina, kojarzy się z przyrodą.

J. Zalewski uważa, że w mieście jest ładniej niż było i człowiek może to zobaczyć, obojętnie w którą stronę się nie obróci. Popiera budowę fontanny przy kolegiacie, ale... - Lepiej jakby na fontannie był pomnik Dody, a nie św. Franciszka. Wtedy dopiero mielibyśmy turystów! - śmieje się i dodaje, że święty Franciszek to mimo wszystko nienajgorszy wybór, bo "święty to zawsze święty". - Im więcej dzieje się w Strzelcach, tym lepiej. Na pewno nowa fontanna nie pójdzie na minus - ocenia.

Burmistrz Feder mówi, że wodotrysk to na razie melodia przyszłości. - Jak przyjdą lepsze czasy, to przystąpimy do jej budowy. Na razie mamy koncepcję, bo trzeba na nasze miasto patrzeć w szerszej perspektywie i później nie robić wszystkiego na łapu capu. Część placu przed kolegiatą należy do gminy, a część do parafii, ale chcieliśmy, żeby wizja była wspólna, a nie jeden gospodarz swoje, a drugi swoje - wyjaśnia i dodaje, że już w tym roku ma powstać dokumentacja, dzięki której później będzie łatwiej o samą budowę.

Burmistrz tłumaczy, że w przyszłości ma się zmienić cały skwer pomiędzy kolegiatą, a ul. Chrobrego. - To ma być miejsce zadumy, ładnie wyeksponowane, bez dzikich chaszczy i starej tablicy informacyjnej, a za to z dobrze widoczną kolegiatą - opisuje Feder.

Strzelczanin Zalewski mówi, że "Franciszek Franciszkiem", ale on czeka na fontannę na Rynku. Tłumaczy, że fajnie tak posiedzieć przy wodotrysku, ochłodzić się, zawiesić oko na wodzie. - Burmistrz obiecał, że będzie - mówi. Zapytaliśmy o to T. Federa.

- W tej chwili kończymy prace nad dokumentacją, trwają ustalenia z gorzowskim oddziałem konserwatora zabytków. W budżecie zapisaliśmy na zrobienie fontanny na Rynku 300 tys. zł. Mam nadzieję, że nic nam nie przeszkodzi i w tym roku uda się chociaż zacząć budowę - tłumaczy. Jeszcze kilka miesięcy temu pisaliśmy o wyborze lokalizacji fontanny. Pod uwagę były brane dwa miejsca: środek Rynku i plac zielony za rynkowymi ławkami od strony ul. Chrobrego. Ostatecznie postawiono na drugie z tych miejsc.

Fontanna ma mieć dziesięć na dziesięć metrów. Pośrodku znajdzie się miejsce na dwóch strzelców. Wygląd ma być prosty i nawiązywać do okolicznej zabudowy. Fontanna pozwoli na pluskanie się dzieciom w wodzie. Zaprojektowali ją gorzowianie - plastyk Józef Kodź i architekt Leszek Horodyski.

- Według mnie powinna powstać albo fontanna na Rynku albo przy kolegiacie. Robić jedno i drugie jest bez sensu. Co za dużo, to niezdrowo. Poza tym koncepcja fontanny ze św. Franciszkiem nie podobała mi się, ale może dlatego, że widziałam ją na małym zdjęciu. Poza tym św. Franciszek w fontannie to... jakoś dziwnie brzmi - uważa Wioletta Walczak ze Strzelec.