Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Puszczy Noteckiej wysypały borowiki

Dariusz Brożek
- Te prawdziwki zebraliśmy z mężem w trzy godziny. A do tego kilka kilo podgrzybka - cieszy się Czesława Czajkowska.
- Te prawdziwki zebraliśmy z mężem w trzy godziny. A do tego kilka kilo podgrzybka - cieszy się Czesława Czajkowska. fot. Dariusz Brożek
Dla niektórych grzybobranie to hobby i rekreacja, ale wielu mieszkańców puszczańskich wsi w okolicach Skwierzyny i Międzychodu właśnie dzięki prawdziwkom i podgrzybkom może załatać dziury w domowych budżetach. Rodzina może na nich zarobić nawet 300 zł dziennie.

Od tygodnia Czesława i Józef Czajkowscy kilka godzin dziennie spędzają w puszczy. Wracają do domu obładowani grzybami. - W pierwszym dniu zebraliśmy 180 prawdziwków, w drugim drugie tyle. A do tego mnóstwo podgrzybków - mówią.

Przed kilkoma laty małżeństwo osiedliło się w Puszczy Noteckiej. Przyjechali tutaj z Dolnego Śląska. Mówią, że lubusko-wielkopolskie pogranicze to raj. M.in. dla grzybiarzy. Prawdziwki, kurki i podgrzybki zbierają przede wszystkim dla siebie, ale ostatnio jest ich tak dużo, że zaczęli je suszyć dla rodziny i licznych znajomych. Przed kilkoma dniami przywieźli do skupu kilkanaście kilogramów. Zainkasowali 93,60 zł.

Trzeba mieć zdrowy kręgosłup

- Niektóre rodziny przynoszą po kilkadziesiąt kilogramów dziennie i potrafią zarobić po 200, a nawet 300 złotych - wylicza Barbara Januszkiewicz, która prowadzi skup grzybów w Świniarach.

Dla wielu rodzin z puszczańskich wsi grzyby to dodatkowe źródło dochodu. Zebrane kilogramy borowików przeliczają na zeszyty i buty dla dzieci, czy węgiel na zimę. - Jak kto zna puszczę i ma zdrowy kręgosłup, to może wyciągnąć całkiem godziwy grosz - mówi Tadeusz Igras, którego spotkaliśmy przy skupie.

Podczas niespełna dwugodzinnego spaceru po puszczy T. Igras zebrał niecały kilogram borowików i ponad trzy kilo podgrzybka. Zarobił 36 zł. Wspomina, że przed dwoma laty jednego dnia zebrał 120 kg grzybów.
B. Januszkiewicz zaznacza, że ceny zależą od ilości podgrzybków i prawdziwków w lasach. I od ich jakości. Wczoraj za kilogram borowików pierwszej klasy płaciła 16 zł. Grzyby muszą być jednak białe jak śnieg, jeśli ich kapelusze są od spodu seledynowe, to cena spada do 7 zł. Podgrzybki pierwszej klasy skupowała po 6 zł, natomiast drugiej po 4.

Mieszkańcy Świniar zaznaczają, że zbieranie grzybów to ciężka praca. Z kolei policjanci radzą grzybiarzom zachowanie ostrożności. W ostatnią sobotę szukali kobiety, która zgubiła się w lasach koło Brójec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska