Stacjonująca w Międzyrzeczu i Wędrzynie 17. Wielkopolska Brygada Zmechanizowana należy do najlepszych i jednocześnie największych jednostek w wojskach lądowych. To także największy zakład pracy w powiecie i filar lokalnej gospodarki. Tymczasem w Międzyrzeczu pojawiły się plotki, że niebawem mieszkańcy pożegnają żołnierzy. Pisze o tym na naszym forum internauta Gość. W wątku poświęconym przygotowaniach żołnierzy do misji w Afganistanie napisał: - "(...) Jeszcze chwila, a będziemy wojsko oglądać w telewizji, pewnie nikt nie zna najnowszych newsów"
Kolejny internauta pisze o tym, że cześć żołnierzy ma zostać przeniesiona do Wędrzyna, Cześć do Krosna. Zdaniem sztabowców, to wierutna bzdura.
Pogłoskom o rzekomym wyprowadzeniu wojska zaprzecza dowódca 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej gen. dyw. Mirosław Różański, który dwukrotnie dowodził "siedemnastą" i mieszka koło Międzyrzecza.
- Brygada należy do rozwojowych. Nikt nie zamierza jej wyprowadzać z Międzyrzecza. Wręcz odwrotnie. W mieście będzie jeszcze więcej wojska - zapewnia.
Brygadę trzeba zakotwiczyć
W liczącej niespełna 25 tys. mieszkańców gminie największym zakładem pracy jest jednostka wojskowa. Stacjonująca w Międzyrzeczu 17. Wielkopolska Brygada Zmechanizowana zatrudnia cztery więcej pracowników, niż np. wszystkie firmy w Międzyrzeckim Parku Przemysłowym. Pod względem ilości etatów bije na głowę wszystkie szkoły razem wzięte i oba szpitale na dokładkę. To nie wszystko. Średnia pensja żołnierza jest znacznie wyższa od zarobków w większości prywatnych firm. Bo w której z nich młody pracownik dostaje na starcie na rękę ponad 2 tys. zł, tak jak szeregowi zawodowi? Dlatego brygada jest filarem lokalnej gospodarki. Z wojska żyją rodziny sklepikarzy, punktów usługowych i dostawców żywności. Mundurowi zostawiają w sklepach kilka milionów złotych miesięcznie. Takim funduszem płac nie dysponuje żaden urząd, firma czy szpital. Ewentualne wyprowadzenie wojska będzie więc dla miasta większym kataklizmem, niż przemarsz czerwonoarmistów na przełomie stycznia i lutego 1945 r. Tymczasem coraz głośniej o likwidacji kolejnych jednostek. Także w naszym regionie. Dowodzący 11. Lubuską Dywizją Kawalerii Pancernej gen. dyw. Mirosław Różański - notabene mieszkaniec Międzyrzecza - zapewnia, że "siedemnasta" nie tylko zostanie w mieście, ale będzie się rozwijać. Problem w tym, że żaden ze sztabowców nie jest wróżką i nie potrafi przewidzieć przyszłości. W kraju trwa licytacja. Kolejne gminy obsypują żołnierzy różnymi profitami. Byle tylko zostali. Dlatego jednym z najważniejszych zadań lokalnych władz powinno być "zakotwiczenie" brygady na stałe. Na tyle mocno, żeby nie ruszyły jej nawet połączone siły Sztabu Generalnego i Dowództwa Wojsk Lądowych. Jak to zrobić? Np. przekazując dla wojska działki pod kolejne bloki. Tak jak ostatnio zrobił komisarz Marian Sierpatowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?