W kuchni rządzi facet

- W męża rodzinie wszyscy mężczyźnie mają kulinarne zacięcie - mówi Renata Procz. Słysząc to Marek Procz tylko się uśmiecha: - Renia na tym tylko korzysta. Wieczory romantyczne zawsze muszę ja przygotować.

Najgorzej szedł sos

Marek z Renatą przed laty wyjechali do Grecji za chlebem. Marek musiał szybko nauczyć się gotować. Zatrudnił się w knajpie z typowo greckim jedzeniem. I tak zaczęła się jego kulinarna edukacja. Nie była łatwa. - Grecka kuchnia jest bardzo specyficzna, wiele potraw trzeba wyczuwać smakowo, tylko to gwarantuje sukces - mówi Procz. Dla przykładu podaje sos do musaki: - Dużo ich spaprałem zanim opanowałem sztukę przygotowywania.

Z czasem Marek gotował już coraz lepiej. Doceniali to greccy klienci knajpy. A ci słyną z delikatnego podniebienia. - Mięso ma być zrobione dobrze i konkretnie, potrawy dość pikantne, jak tylko coś jest nie tak to zaraz kucharz się o tym dowie - mówi Marek.

Doskonały smak

PRZEPIS NA GRECKIE TZA TZYKI

Składniki: 0,5 l jogurtu, kilka ząbków czosnku, duży ogórek świeży, ocet winny - łyżeczka, oliwa z oliwek - łyżeczka, sól i pieprz
Wykonanie: Jogurt dobrze wymieszać o łyżeczką oliwy. Czosnek zmiażdżyć praską i dodać do jogurtu. Wymieszać. Ilość czosnku można ustalić w ramach własnego upodobania. Jeżeli ktoś lubi bardziej pikantne, to dodaje więcej ząbków czosnku. Dodajemy łyżeczkę octu winnego. Ogórek ścieramy na drobnej tarce. Starty dodajemy do jogurty i dobrze mieszkamy. Na koniec sól i pieprz do smaku. I jest grecka gotowa potrawa doskonała do pieczonych ziemniaków, potraw z grilla czy pieczonych mięs.

Na kuchennych umiejętnościach męża korzysta przede wszystkim Renata. - Jakie to wspaniałe gdy Marek przygotuje wieczorek, a do greckiej potrawy poda wino - mówi. Zapewnia też, że podobnych dni nie brakuje. - Choć czasem muszę się o nie upomnieć - śmieje się Renata.

Marek, jak mówi Renata, ma doskonały smak. To właśnie powoduje, że gotuje po mistrzowsku.
- Chyba coś w tym jest, że mężczyźni mają bardziej wyczulony zmysł smaku, i przez to lepiej gotują - mówi Marek.
- No i bardzo dobrze, przynajmniej my kobiety nie musimy stać przed kuchenką każdego dnia - dodaje Renata.

Swoje zdolności Marek wykorzystał w biznesie. Po powrocie z Grecji zaczął szukać zatrudnienia. Ciężko było, więc uruchomił w Zielonej Górze tawernę grecka. I najważniejsze potrawy sam przygotowuje, a nad przygotowaniem innych stale czuwa.