Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Krośnie Odrz. będzie nowe targowisko pod wiatą i z nowymi pawilonami

Leszek Kalinowski 68 324 88 74 [email protected]
Zdzisław Wawrzyniak handluje też owocami i uważa, że przeniesienie wiaty z Sękowic na targowisko to dobry pomysł
Zdzisław Wawrzyniak handluje też owocami i uważa, że przeniesienie wiaty z Sękowic na targowisko to dobry pomysł fot. Mariusz Kapała
Burmistrz spotkał się ze sprzedawcami na miejskim targowisku. A także ze starostą. Chodzi o przejęcie wiat z Sękowic i umieszczenie ich na placu handlowym.

Zdaniem burmistrza Andrzeja Chinalskiego najwyższy czas zmienić wygląd targowiska. Cieszy się ono dużym zainteresowaniem mieszkańców, ale odbiega znacznie od standardów polskich, o europejskich nie mówiąc.

- Spotkałem się z przedstawicielami Stowarzyszenia Handlowców. Także uznali, że ten stan rzeczy trzeba jak najszybciej zmienić - opowiada burmistrz. - Rozmawiałem też ze starostą Jackiem Hoffmannem. Ma on przyznane 300 tys. zł na rozbiórkę. My się dołożymy, jak już będzie gotowy kosztorys. Wtedy starosta ogłosi przetarg.

W tej chwili miasto przygotowuje stosowny projekt uchwały.
- Badamy go od strony prawnej, chcemy mieć pewność, że wszystko jest w porządku - podkreśla A. Chinalski. - Dopiero wtedy podpiszemy porozumienie ze Stowarzyszeniem Handlowców i określimy, jakie zadania i kiedy będą miały być wykonane.

Koncepcji zagospodarowania targowiska było wiele. A jedno wydało się wszystkim najbardziej sensowne. Z pomocą przyszło tu… przejście graniczne w Sękowicach. Od września w imieniu Skarbu Państwa zarządza nim starosta krośnieński. Przejęty teren to łącznie 18,5 hektara. Jego wartość wynosi 120 mln zł. Znajdują się tu dwa budynki biurowe oraz 18 usługowych, od 130 do 1.300 mkw. powierzchni użytkowej.

Na samym przejściu granicznym stoją dwie olbrzymie wiaty. I właśnie one mają powędrować do Krosna. Jedna z nich idealnie nadaje się jako zadaszenie targowiska. - Jedna taka wiata obejmuje 32 ary powierzchni. Akurat to tyle co nasze targowisko - mówi burmistrz Andrzej Chinalski . Wiaty nad granicą i tak muszą być zdemontowane. Takie są wytyczne dyrekcji dróg krajowych.

Z czasem dzierżawione miejsce na targowisku, mogłoby się stać własnością handlujących. Wówczas nie musieliby płacić dzierżawy. Byłyby więc pieniądze np. na spłatę kredytu, zaciągniętego na nowe pawilony handlowe. - Taki pawilon to wydatek rzędu 16-20 tys. zł - zauważa wiceprezes Stowarzyszenia Handlowców Jan Szatkowski.

Dziś na targowisku jest sto stoisk. Nie brakuje chętnych do handlowania. Przejścia między stoiskami są wąskie. - To wszystko ma się zmienić. Przejścia będą szerokie, pawilony większe, więc towar zostanie odpowiednio wyeksponowany - dodaje J. Szatkowski. - Przerw w sprzedaży nie będzie. Bo nowe targowisko zostanie utworzone w miejscu, gdzie dziś jest parking. A samochody będą się zatrzymywać tam, gdzie obecnie sprzedaje się warzywa i odzież. Prace więc będą prowadzone oddzielnie, nie zakłócając zbytnio handlu.

Nie wszyscy handlujący są zadowoleni. Dla niektórych kupno nowego pawilonu jest przeszkodą nie do przeskoczenia. Większość jednak liczy, że pieniądze na montaż wiaty znajdą się w przyszłorocznym budżecie i targowisko zmieni się nie do poznania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska