- Tak nie powinno być! - uważa nasz Czytelnik. - W takich sprawach od razu pojawiają się wątpliwości, czy wszyscy uczniowie są oceniani i traktowani w ten sam sposób - mówi.
- Oczywiście, że są! - zapewnia nauczycielka języka angielskiego ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Kostrzynie, na którą poskarżyli się rodzice (nie zgodziła się na podanie nazwiska w gazecie). - To, co robię popołudniami w domu nie przekłada się na pracę w szkole - twierdzi. - Ja nie mam sobie nic do zarzucenia - podkreśla.
Nieco inaczej widzi to dyrektor szkoły Jarosław Szydełko. Mówi, że on osobiście korepetycji swoim uczniom by nie dawał, choć przepisy tego nie zabraniają. - Nauczyciel może prowadzić działalność gospodarczą, ale niepisaną zasadą jest, że nie udziela korepetycji swoim uczniom - mówi. - To jednak kwestia etyki zawodowej i nikomu nie można tego zabronić - dodaje.
Czytaj w poniedziałek w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?