Drogowcy, remontujący ul. Warszawską w Gorzowie, natrafili na niezwykłe znalezisko. Ponad dwa metry pod ziemią odnaleziono grób sprzed trzech tysięcy lat. To prawdopodobnie część większego cmentarzyska z okresu kultury łużyckiej.
W Gorzowie trwa remont odcinka ul. Warszawskiej. To jedna z najważniejszych i najbardziej ruchliwych dróg w mieście. Drogowcy zerwali nawierzchnię i teraz kładą pod ziemią całą konieczną infrastrukturę. A jeśli w grę wchodzą prace ziemne, to takiej okazji nie odpuszczą też archeolodzy. Prowadzą oni nadzór nad pracami, wykonywanymi na ul. Warszawskiej. W piątek, 23 września, koparka robiła wykop pod sieć wodociągową. Przyglądali się temu archeolodzy, którzy od razu zauważyli ciekawe znalezisko.
Na głębokości ponad dwóch metrów natknięto się na warstwę ciemniejszej ziemi. To wzbudziło zainteresowanie badaczy historii miasta. Okazuje się, że operator koparki trafił na... grób sprzed trzech tysięcy lat. Czarna ziemia to oznaka, że w to miejsce wrzucono pozostałości spalonego stosu. - Wśród tej ciemniejszej ziemi znaleźliśmy fragmenty ludzkich kości. Nieco głębiej znajduje się naczynie, które będziemy chcieli wydobyć ziemi i zbadać - mówi Stanisław Sinkowski, archeolog w Muzeum Lubuskim im. Jana Dekerta w Gorzowie.
To nie jedyny taki pochówek pod remontowaną drogą. Wcześniej w miejscu, gdzie zamontowano nowy hydrant, również natknięto się na podobne pochówki. Zdaniem archeologów świadczy to o tym, że na przestrzeni lat na terenie między Białym Kościółkiem, a III Liceum Ogólnokształcącym, powstawało cmentarzysko. Co więcej, na śladu pochówków trafiono nawet pod nawierzchnią boiska szkolnego.
Więcej na temat gorzowskiego znaleziska przeczytasz w poniedziałek, 26 września, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla Czytelników z północy województwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!