MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Gorzowie cztery nastolatki pobiły koleżankę. Powód: źle spojrzała!

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
Zaatakowały 15-latkę w centrum miasta, tuż obok galerii handlowej. Kopały ją i uderzały pięściami w twarz. Szkoła dowiedziała się o napaści, ale nie powiadomiła policji natychmiast, bo... do zdarzenia doszło poza budynkiem szkoły!

Z pierwszych ustaleń policji wynika, że powód pobicia był błahy.

- Podobno pokrzywdzona wcześniej nie tak spojrzała na koleżanki. To wystarczyło... - poinformował nas Sławomir Konieczny z wydziału prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

Szkoła nie dała znać

Zdenerwowane nastolatki spotkały się we wtorek we cztery koło galerii i zaczaiły na ,,winną''. Gdy ją zauważyły, zaczęły bić i kopać.

Pokrwawiona poszkodowana dotarła do domu i opowiedziała wszystko mamie. W komunikacie S. Konieczny pisze: ,,Z ustaleń policji wynika, że informacja o zajściu przekazana została również do szkoły, jednak nikt z pedagogów nie powiadomił o sytuacji. Dopiero interwencja rodziców pokrzywdzonej nastolatki doprowadziła do przekazania informacji policji''.

Ale policja nie chce ujawnić, o którą szkołę chodzi. Nam udało się ustalić, że to Gimnazjum nr 7, które mieści się tuż koło galerii. Skontaktowaliśmy się z jego dyrektorką Marią Zawadzką. Potwierdziła, że mamy rację. - Owszem, wiedzieliśmy o pobiciu, ale nauczeni doświadczeniem nie zgłosiliśmy tego na komendę, bo w podobnych przypadkach zawsze i tak kazano nam powiadomić rodziców i ich nakłonić do złożenia zawiadomienia - powiedziała nam dyr. Zawadzka.

Nie widzi niczego złego w postępowaniu pedagogów, którzy wiedzieli o zdarzeniu i nie wezwali mundurowych. Bo po pierwsze, było po lekcjach, a po drugie - wszystko wydarzyło się poza budynkiem szkoły.

- Ale teraz wiemy, że trzeba robić inaczej. Dzwonić na 997 natychmiast, nie czekając na zgłoszenie rodziców - dodaje po chwili rozmowy.

Szkoła nie dała znać

Zdenerwowane nastolatki spotkały się we wtorek we cztery koło galerii i zaczaiły na ,,winną''. Gdy ją zauważyły, zaczęły bić i kopać.

Pokrwawiona poszkodowana dotarła do domu i opowiedział wszystko mamie. W komunikacie S. Konieczny pisze: ,,Z ustaleń policji wynika, że informacja o zajściu przekazana została również do szkoły, jednak nikt z pedagogów nie powiadomił o sytuacji. Dopiero interwencja rodziców pokrzywdzonej nastolatki doprowadziła do przekazania informacji policji''.

Ale policja nie chce ujawnić, o którą szkołę chodzi. Nam udało się ustalić, że to Gimnazjum nr 7, które mieści się tuż koło galerii. Skontaktowaliśmy się z jego dyrektorką Marią Zawadzką. Potwierdziła, że mamy rację. - Owszem, wiedzieliśmy o pobiciu, ale nauczeni doświadczeniem nie zgłosiliśmy tego na komendę, bo w podobnych przypadkach zawsze i tak kazano nam powiadomić rodziców i ich nakłonić do złożenia zawiadomienia - powiedziała nam dyr. Zawadzka.

Nie widzi niczego złego w postępowaniu pedagogów, którzy wiedzieli o zdarzeniu i nie wezwali mundurowych. Bo po pierwsze, było po lekcjach, a po drugie - wszystko wydarzyło się poza budynkiem szkoły.

- Ale teraz wiemy, że trzeba robić inaczej. Dzwonić na 997 natychmiast, nie czekając na zgłoszenie rodziców - dodaje po chwili rozmowy.

Nie ma na co czekać

Okazuje się, że dwie napastniczki chodzą z ofiarą do jednej szkoły. Kolejne dwie, wezwane do pomocy w pobiciu, uczą się w innej placówce. Wszystkie mają po 15 lat.

Już wiadomo, że nie działały bez planu. Dobrze się do napaści przygotowały, nawet dzieląc się rolami! Ustaliły, kto ma trzymać ofiarę, a kto będzie bił!

Teraz ich sprawa trafi do sądu rodzinnego. Tam grozi im kurator albo poprawczak.
Sprawę rozwikłał specjalny wydział z gorzowskiej komendy miejskiej, który działa od początku roku szkolnego. Zajmuje się on nieletnimi i patologiami.

- Przeraża jedna rzecz: do pobicia doszło w samym centrum miasta, pewnie na oczach setek ludzi. Nikt nie zareagował, nie rzucił się z pomocą. Znieczulica jest przerażająca - mówi S. Konieczny.

Na koniec dodaje: nie ma nigdzie zapisu, że o przestępstwie muszą policję powiadamiać rodzice ofiar. Może to zrobić każdy, kto jest świadkiem napaści albo o niej wie. - To obowiązek każdego z nas - podkreśla policjant.

Dowiedzieliśmy się, że za karę szkoła obniżyła agresywnym uczennicom Gimnazjum nr 7 ocenę z zachowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska