Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W głogowskich lasach dokarmiają zwierzęta

Dorota Nyk 076 835 81 11 [email protected]
Łowczy Władysław Jefimik zaprowadził nas do paśnika w lasach koło Jakubowa. W środę karma była uzupełniana, a jest już prawie wszystko wyjedzone
Łowczy Władysław Jefimik zaprowadził nas do paśnika w lasach koło Jakubowa. W środę karma była uzupełniana, a jest już prawie wszystko wyjedzone fot. Dorota Nyk
- Czy ktoś dokarmia głodną zwierzynę? - martwią się nasi Czytelnicy. Okazuje się, że tej zimy codziennie dokarmiają ją myśliwi z podgłogowskich kół myśliwskich. - Przygotowaliśmy 23 tony karmy - mówi Ryszard Rokaszewicz.

Razem z myśliwymi z koła "Cyranka" jedziemy do lasów w okolicy Kromolina. Do miejsc, gdzie dokarmiana jest zwierzyna trudno dojechać, tyle jest śniegu. Myśliwi przeważnie używają ciągników, ale my wybieramy się do paśnika, gdzie dotrze samochód terenowy.
- Zaczęliśmy dokarmiać zwierzęta leśne już pod koniec grudnia i będziemy to robili do końca marca - mówi łowczy Władysław Jefimik. - To jest codzienna praca wielu naszych członków, którzy pracują społecznie. Na tę zimę mamy zaplanowane 15 ton paszy treściwej, 8 ton paszy soczystej oraz siano. Uzupełniamy także lizawki soli, bo zwierzęta jej potrzebują przez całą zimę.

Jedziemy przez las. Koziołek na nasz widok nie ucieka, czeka. Wie, że jak jedzie samochód, to pewnie karma też jedzie. Dojeżdżamy na buchtowisko na górce koło Kromolina. Tutaj sypie się siano i karmę na śnieg, w jednym miejscu. Jest kiszonka z kukurydzy, parowane ziemniaki, marchewka, pszenica i siano łąkowe. Wieczorem zwierzęta robią sobie tutaj ucztę. - Czarno bywa, tyle zwierząt tu przychodzi - mówi Piotr Kondraciuk, który co drugi dzień karmę dowozi.
Podjeżdżamy też do paśnika w okolicy Jakubowa. W całym okręgu takich paśników jest 15. Akurat tutaj najczęściej karmę dowożą strażnik łowiecki Kazimierz Zielonka z synem.

Temat dokarmiania zwierząt wywołali nasi Czytelnicy, którzy zauważyli, że zwierzyna w lasach jest najprawdopodobniej głodna. - Rzeczywiście, śnieg jest głęboki, gdzieniegdzie wszystko skute lodem - trudno jej się dostać do pożywienia - przyznaje prezes koła Cyranka R. Rokaszewicz. - Dlatego sukcesywnie je dokarmiamy. Dokonaliśmy już nawet dodatkowych zakupów.
- Wszystkie koła są na wysokich obrotach - potwierdza p.o. nadleśniczego Nadleśnictwa Głogów Adam Grzelczak. - Teraz zwierzęta częściej widać, przy drogach może trochę soli znajdują, szukają pożywienia gdzie mogą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska