Według prokuratury Zbigniew O. lat 54, Stanisław M. lat 57, Mirosław K. lat 48 i Mariusz K. lat 38 zatłukli Marka L., u którego biesiadowali. Czekają na proces w areszcie tymczasowym.
Żaden nie przyznaje się do pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Panowie ci razem z ofiarą oraz jeszcze innymi kompanami biesiadowali w mieszkaniu Marka L. Pili m.in. denaturat.
W pewnym momencie goście mieli pretensje, że gospodarz nie dokłada się do zrzutki na alkohol. Prokuratura uważa, że czterej goście zatłukli gospodarza. Uderzyli go m.in. taboretem w głowę. Pobity dostał bardzo silnego krwotoku, a jego oprawcy położyli go na łóżku i dalej pili, a potem położyli się spać. Rano wyszli i powiedzieli spotkanemu koledze, że Marek L. leży martwy w swoim mieszkaniu.
- Do tej sprawy śmiertelnego pobicia wykonywaliśmy liczne badania DNA, bardzo kosztowne - mówi prokurator rejonowa Liliana Łukasiewicz. - Powodem jest to, że podejrzani wzajemnie zrzucają na siebie winę. Mamy nadzieję, że uzyskana przez nas opinia pozwoli na skazanie tych czterech osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?