[galeria_glowna]
Dziś na pogorzelisku pracowali sąsiedzi. Zdzisława i Jan Solarzowie ze łzami w oczach układali książki, które ocalały z pożaru. Dla nich i dla łużyckich tradycji to prawdziwa tragedia.
Spłonęła zabytkowa, łużycka chata z Jesionki i część księgozbioru.
- Na szczęście ocalały książki z naszego łużyckiego zbioru - mówi Jan Solarz. - Nie zmienia to faktu, że bardzo liczymy na pomoc w odtworzeniu skansenu. Sami nie damy rady.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?