Sama nie może dać dokładnej odpowiedzi na pytanie, dlaczego chciała zostać akurat pielęgniarką. Pewnie, dlatego, że uwielbia pomagać ludziom, że nie nigdy nie była obojętna na ludzki ból i cierpienie. -Nawet się nad tym nie zastanawiałam - wyznaje Małgorzata Harbin, piełęgniarka ze 105. Szpitala wojskowego. - Po prostu czułam, że mogę być potrzebna ludziom, pacjentom. I nie żałuję tego swojego wyboru. Spełniam się całkowicie w swojej pracy.
Ukończyła liceum medyczne w Gubinie, potem rozpoczęła pracę w wojskowej lecznicy. Zaliczyła także kilka kursów kwalifikacyjnych - intensywnej opieki medycznej, pielęgniarki środowiskowo-rodzinnej oraz kursy szczepień i ekg. Przez 16 lat pracowała na oddziale intensywnej terapii, a potem w gabinecie pulmonologicznym i podstawowej opieki zdrowotnej. Obecnie obsługuje także gabinet alergologii w Żaganiu. Kiedy pytamy co z wieloletniej pracy utkwiło w pamięci najbardziej, odpowiada bez wahania: - Nie wracam do przeszłości, każdy dzień jest inny i lepiej żyć dniem dzisiejszy. Nie ma takiej sytuacji, kiedy pacjentowi nie można pomóc. Nawet choremu na raka, który już ma policzone dni, można pomóc w ulżeniu cierpienia i przedłużenia życia, chociaż o kilka dni. Nawet najbardziej nowoczesne sprzęty i rozmaite nowinki medyczne nie zastąpią opieki, ciepła ludzkiego. Dlatego pielęgniarka musi być opiekuńcza, troszczyć się o pacjenta - zaznacza M. Harbin.
Martwi ją to, że nieraz pacjenci nie rozumieją roli pielęgniarki i mają różne pretensje. Szczególnie w gabinetach specjalistycznych. - Często nie doceniają naszych wysiłków. A my współpracujemy z lekarzami, w tym, żeby mogli lepiej pomóc pacjentowi. Inaczej jest, kiedy pacjent jest przewlekle chory, on potrafi zrozumieć, że pielęgniarka również ma udział w poprawie jego stanu zdrowia. Ale ja nigdy nie mam pretensje do pacjentów, staram się im wyjaśniać i łagodzić irytację, kiedy czekają na przykład w długiej kolejce. Nigdy nie zdarzyło się, żebym krzyczała na chorego - opowiada nasza rozmówczyni.
M. Harbin tłumaczy, że pielęgniarka nie tylko musi robić zastrzyki i opatrunki, ale także informować pacjenta, który jest po zabiegu, jak ma przyjmować leki, gdzie ma załatwić sprzęt ortopedyczny.
- Kocham swój zawód, sprawia mi przyjemność, że mogę ludziom pomagać - zapewnia. W wolnym czasie uwielbia czytać książki, spacerować po Zielonym Lesie, albo jeździć na rowerze. Teraz jednak nie ma na to czasu, bo jest zauroczona 11 - miesięczną wnusią i wszystkie wolne chwile poświęca jej.
- Małgorzata Harbin jest bardzo sumienną pielęgniarką - mówi Sławomir Gaik, dyrektor wojskowej lecznicy. - Ma znakomite podejście do pacjentów, jest bardzo koleżeńska. Nigdy nie było skarg na jej pracę. Od października będzie koordynować i nadzorować pracę wszystkich pielęgniarek w naszej placówce.
ZAGŁOSUJ NA MEDYKA
Takich wspaniałych medyków jest znacznie więcej. Można ich zgłaszać za pomocą kuponów wyciętych z Gazety Lubuskiej. Każdy zgłoszony do konkursu lekarz, pielęgniarka, oddział szpitalny i placówka medyczna otrzymają od nas prefiks z numerem do głosowania np. lekarz1, pielęgniarka1, oddział1, placówka1. Wpisujemy go w treść SMS i wysyłamy na nr 72466. Koszt jednego to 2,46 zł z VAT. Jedna osoba może wysłać dowolną ilość SMS-ów. W plebiscycie nagrodzimy tych, którzy dostaną największą ilość głosów w postaci wysłanych SMS-ów. Nagrody mamy dla trzech laureatów każdej kategorii. A także dla 20 Czytelników, którzy wezmą udział w naszej zabawie i będą głosować. O tym, jak przebiega plebiscyt dowiecie się z wydania papierowego GL, a także na naszym portalu www.gazetalubuska.pl/naszdoktor. SMS-y można wysyłać do 31 października. Ogłoszenie wyników odbędzie się do 5 listopada w GL. Plebiscyt Nasz Doktor 2011 organizujemy wspólnie z lubuskim oddziałem wojewódzkim NFZ w Zielonej Górze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?