MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wyjaśnia, czy doszło do zmowy klubów Ekstraligi Żużlowej

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Żużlowcy PGE Ekstraligi przed każdym sezonem muszą podpisywać regulaminy finansowe.
Żużlowcy PGE Ekstraligi przed każdym sezonem muszą podpisywać regulaminy finansowe. Mariusz Kapała
Niewykluczone, że na Polski Związek Motorowy, Ekstraligę Żużlową, czy kluby najwyższej klasy rozgrywek posypią się kary. Tak może stać się, jeżeli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w swoim śledztwie stwierdzi, że poprzez wspólne ustalenia dotyczące zasad wynagradzania zawodników stosowane są praktyki ograniczające konkurencję.

Decyzje powinny być podejmowane indywidualnie

Prezes Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny wszczął w tej sprawie postępowanie wyjaśniające.

- Do UOKiK wpłynęły informacje dotyczące działań Polskiego Związku Motorowego, podmiotów organizujących rozgrywki żużlowe i klubów żużlowych. Według otrzymanych sygnałów podmioty te mogły stosować praktyki ograniczające konkurencję. Zarzuty dotyczyły m.in. wspólnego ustalania maksymalnych wynagrodzeń zawodników, a także obniżenia płac w sezonie 2020 i 2021 – powiedział Tomasz Chróstny. - Chcemy przyjrzeć się, czy działanie klubów żużlowych, związku i ligi mogą naruszać zasady uczciwej konkurencji, w szczególności poprzez porozumienie ograniczające konkurencję lub nadużycie pozycji dominującej. Przypominam, że kluby są przedsiębiorcami w rozumieniu polskiego oraz europejskiego prawa konkurencji. To oznacza, że decyzje i strategie co do współpracy z zawodnikami powinny podejmować indywidualnie i niezależnie.

Zawodnicy podpisują aneksy finansowe

Od jakiegoś czasu w rozgrywkach żużlowych funkcjonuje regulamin finansowy, który reguluje maksymalne stawki, jakie mogą zarabiać zawodnicy. Każdy z nich musi podpisać aneks finansowy, który zezwala na przystąpienie do rozgrywek. Kluby żużlowe oczywiście znajdują sposoby, by ich najlepsi zawodnicy zarabiali dużo więcej niż określa to regulamin.

Prezes Falubazu: Zawodnicy pokazali przywiązanie do klubu

Zdarzało się też, że przepisy zobowiązywały kluby do obniżenia wynagrodzeń zawodnikom. Tak było m.in. przed sezonem 2020, kiedy ratowano rozgrywki w czasie walki z pandemią koronawirusa. Wtedy, zgodnie z nowymi warunkami renegocjacji kontraktów, żużlowcy mogli otrzymać maksymalnie 200 tys. zł na tzw. przygotowania do sezonu i 2500 zł za zdobyty punkt (przed pandemią było to – odpowiednio – 250 tys. i 5000 zł.). Kluby, m.in. Stal Gorzów i Falubaz Zielona Góra, musiały więc podjąć niełatwe rozmowy z żużlowcami, szczególnie z tymi, którzy do tej pory zarabiali najwięcej. Bo to im zostały zaproponowane największe cięcia wynagrodzeń. Wszyscy ekstraligowi zawodnicy podpisali wówczas nowe aneksy, ale czy faktycznie każdy z nich zarobił mniej, niż przewidywały to pierwotne negocjacje? Można mieć wątpliwości. Kluby jednak informowały, że zawodnicy godzili się na obniżanie stawek. Dla przykładu, w komunikacie Falubazu Zielona Góra mogliśmy przeczytać:

„Wszyscy zawodnicy zakontraktowani przed sezonem 2020 podpisali aneksy do swoich umów i będą reprezentować nasz zespół. Ze względu na poważne, w tym finansowe zmiany w zapisach kontraktowych, każdy z zawodników musiał ponownie podjąć negocjacje z władzami klubu i po osiągnięciu porozumienia, podpisać aneks do umowy. Tak się stało w przypadku wszystkich naszych żużlowców”. A prezes klubu Wojciech Domagała mówił: - Dziękuję zawodnikom, że podjęli tę trudną, ale bardzo ważną decyzję. Pokazali tym samym swoje przywiązanie do naszej drużyny i całego klubu.

Dziewczyny z grupy Bis Taxi Falubaz Girls od lat towarzyszą żużlowcom podczas meczów Falubazu Zielona Góra na stadionie przy W69. Są również ambasadorkami zielonogórskiego klubu na różnych wydarzeniach, nie tylko sportowych. Zawsze pięknie się prezentują.

Piękne dziewczyny z Bis Taxi Falubaz Girls w nowych strojach...

Prezes UOKiK: Wspólne ustalenia mogły wyeliminować ważny czynnik

Prezes UOKiK ma jednak wątpliwości, czy podobne działania powinny mieć miejsce. - Wspólne ustalenia w zakresie wysokości wynagrodzeń mogły wyeliminować ważny czynnik wpływający na konkurencję pomiędzy drużynami, czyli rywalizację o jak najlepszych zawodników – stwierdził Tomasz Chróstny. - W przypadku skoordynowanych działań kluby mogły pozwolić sobie na obniżenie świadczeń pieniężnych żużlowcom bez obaw, że inne drużyny zaoferują im lepsze warunki. Zakontraktowani sportowcy mają z kolei bezpośrednie przełożenie na pozycję klubu na rynku.

To nie pierwsze takie postępowanie w zawodowym sporcie

Postępowanie wyjaśniające prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym przedsiębiorcom. Jeśli zebrany materiał potwierdzi podejrzenia, wówczas prezes UOKiK rozpocznie postępowanie antymonopolowe i postawi zarzuty konkretnym podmiotom. Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy. Menedżerom odpowiedzialnym za zawarcie zmowy grozi z kolei kara pieniężna w wysokości do 2 mln zł. To nie pierwsze postępowanie UOKiK dotyczące działań związanych z uzgadnianiem wynagrodzenia sportowców. Prowadzone jest postępowanie antymonopolowe przeciwko Polskiej Lidze Koszykówki i 16 klubom.

1984 rok. Żużlowcy w parkingu na stadionie Falubazu Zielona Góra w trakcie treningu reprezentacji Polski.

Żużel retro. Huszcza, Jancarz, Plech podczas treningu w 1984...

WIDEO: Morawski Zielona Góra w 1991 r. zdobył mistrzostwo Polski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska