MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Umówmy się na seks

wysłuchała (tami)
fot. DigiTouch
- Nie muszę kogoś kochać, by pójść z nim do łóżka. Nie mam wyrzutów sumienia, gdy zdradzam kogoś z kim żyję na stałe - zwierza się nam zielonogórzanka.

Paulina jest przed 30. Ma za sobą siedmioletni związek. Na początku było tak, jak chciała. On ją fascynował, był czuły, opiekuńczy. To nic, że wieczory spędzał na kanapie, że ciężko było go wyciągnąć z domu. Wtedy jej to nie przeszkadzało.

Był jak ciepłe kluchy

- Po czterech latach coś zaczęło się psuć. Był jak ciepłe kluchy. Nie dostrzegał moich potrzeb. O 22.00 już chrapał i to mnie denerwowało - wspomina Paulina. - Postanowiliśmy zamieszkać osobno. Zaczęłam wychodzić do pubu z koleżankami.

Po jednej takiej imprezie w jej sypialni pojawił się On. Całkowite przeciwieństwo jej faceta. Szalony, towarzyski, całe noce mógł rozmawiać o życiu, czyli filozofował. Paulina po filozofii dobrze go rozumiała. Poszła z nim do łóżka, raz, drugi i na tym się skończyło.

Chyba go kochałam

- To nie było uczucie. Po prostu umawialiśmy się na seks. Mój facet o niczym nie wiedział. Nie miałam wyrzutów sumienia - zdradza Paulina. - Jednej nocy byłam z facetem z baru, drugiej ze swoim mężczyzną.

Potem przez jej łóżko przewinęło się jeszcze dwóch poderwanych w barze studentów. W grę nie wchodziło uczucie. Liczył się tylko seks. To było jak umowa handlowa.- Ja zapraszałam ich do siebie, a oni wiedzieli, po co przychodzą. Jakoś udawało mi się utrzymywać to w tajemnicy przed moim chłopakiem- mówi Paulina.

Do czasu. Na horyzoncie pojawił się bowiem facet, z którym połączyło ją uczucie. Poznała go w sklepie. - Coś mnie do niego ciągnęło. Miał piękny uśmiech i patrzył na mnie tak, jakbym była najpiękniejsza kobietą na świecie - mówi Paulina.

Po dwóch dniach znajomości poszli do łóżka. - Było fantastycznie. I jakoś inaczej. Poczułam, że chyba go kocham.

Jej facet szybko się o tym dowiedział. Rozstanie było dosyć gwałtowne. Od tamtej pory się nie widzieli. Po jakimś czasie Paulina zaczęła pokazywać się z nowym oficjalnie.

Seks bez uczucia

- Planowaliśmy ślub, wspólne mieszkanie. Wszystko było dobrze, dopóki plany były w sferze marzeń. Gdy miałam się do niego przeprowadzić, stwierdziłam, że chyba go nie kocham. Nie byłam gotowa na kolejny poważny związek. On na początku nie potrafił mnie zrozumieć, ale zaakceptował moją decyzję - opowiada Paulina. - Niby ze sobą zerwaliśmy, ale nadal umawiamy się na seks. Zawsze gdy mam na to ochotę, albo gdy jest mi źle, dzwonię do niego i idziemy do łóżka. Jest fajnie. Dla mnie seks nie łączy się z uczuciem. Nie muszę kochać, by z kimś spać.

Od czas do czasu Paulina pozwala sobie na erotyczną zmianę. Na przykład ostatnio z pewnym strażakiem poznanym na imprezie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska