MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uciekła z Charkowa, spotkaliśmy się na meczu w Sulęcinie. Chce sędziować w Polsce mecze siatkówki

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Katierina Grańko jest międzynarodową sędzią siatkarską. Po ucieczce z Charkowa chce prowadzić mecze w Polsce.
Katierina Grańko jest międzynarodową sędzią siatkarską. Po ucieczce z Charkowa chce prowadzić mecze w Polsce. Robert Gorbat
Niezwykłą recenzentką sobotniego pojedynku siatkarzy Olimpii Sulęcin z Legią Warszawa była 34-letnia Ukrainka Katierina Grańko. W przeszłości siatkarka superligowej Orbity Zaporoże, a od siedmiu lat międzynarodowa sędzia. Tydzień temu uciekła ze zburzonego Charkowa i trafiła do przyjaciół w Opolu. Do Sulęcina przyjechała z kwalifikatorem zawodów Dariuszem Jasińskim.

- Bardzo podoba mi się otoczka meczu i jego sportowy poziom – powiedziała urocza, wysoka jak topola dziewczyna. – Trzymałam kciuki za Olimpię, bo bardzo serdecznie mnie tu przyjęto. Ale gospodarze przegrali 0:3, bo popełnili za wiele błędów w końcówkach wszystkich trzech setów.

Urodziła się… na boisku

Katia żartuje, że na siatkówkę była skazana od maleńkości, że niemalże urodziła się na boisku. – Oboje moi rodzice byli siatkarzami, grającymi na najwyższym, superligowym poziomie – wyznała. – Poznali się dzięki sportowi, zakochali się w sobie jako sportowcy, grali też nadal po moim przyjściu na świat. Więc i ja musiałam związać się z tą dyscypliną sportu. Nie miałam innego wyjścia!

Katierina, także dzięki znakomitym warunkom fizycznym, szybko osiągnęła wysoki poziom sportowy. Występowała w superligowej Orbicie Zaporoże, uzyskała tytuł mistrzyni sportu, a 11 lat temu zdobyła dodatkowo uprawnienia sędziowskie. Prowadziła mecze ukraińskich superlig – i kobiet, i mężczyzn. Siedem lat temu pomyślnie przebrnęła kwalifikację na poziom arbitra międzynarodowego. Do tej pory jej największym osiągnięciem było „gwizdanie” podczas kwalifikacji mistrzostw Europy.

Chce sędziować w Polsce
Szóstego marca Katierina Grańko uciekła z Charkowa. - Płakałam, wyjeżdżając ze swego miasta – przyznała. – Jeśli ktoś znał Charków przed wojną, to dziś by go nie poznał. Miasto jest zrujnowane, urocze centrum praktycznie przestało istnieć. Moja uczelnia miała kontakty z Opolem, więc wyjechałam do tego miasta. Zostałam tam wspaniale przyjęta. Zajął się mną między innymi działacz siatkarki Dariusz Jasiński.

Katia nie znosi bezczynności. Już po kilku dniach pobytu w Polsce złożyła formalny wniosek do PZPS o uznanie jej sędziowskich kompetencji i umożliwienie jej prowadzenia siatkarskich meczów w naszym kraju. Jest przygotowana do sędziowania na każdym poziomie rozgrywek kobiet i mężczyzn.
- Jeśli będzie taka potrzeba, to mogę pracować również jako trenerka, szczególnie grup młodzieżowych. Posiadam ku temu odpowiednie kwalifikacje – zapewnia. – Mam nadzieję, że dzięki sportowi dobrze przetrwam rozłąkę ze swoim krajem, a przy okazji okażę się pomocna w Polsce.
Może zatem już wkrótce Katierina Grańko wdrapie się na sędziowski stołek… na przykład podczas pierwszoligowych meczów Olimpii?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska