MKTG SR - pasek na kartach artykułów

U nas też odbijają piłeczkę o ścianę

Artur Matyszczyk
- Kiedyś wydawało mi się, że już pierwsza "50” rankingu, to będzie coś. Teraz marzę o ścisłej, krajowej czołówce - mówi Jakub Zjawin.
- Kiedyś wydawało mi się, że już pierwsza "50” rankingu, to będzie coś. Teraz marzę o ścisłej, krajowej czołówce - mówi Jakub Zjawin. fot. Marek Marcinkowski
- Bo ze squashem jest tak, że jak już wejdziesz na boisko, to zakochujesz się w nim natychmiast

NIE TAKI DROGI

NIE TAKI DROGI

Squash wydaje się być sportem elitarnym. Ale w porównaniu do innych dyscyplin, wcale nie jest drogi. Rakieta kosztuje 200 zł. Wynajęcie sali na godzinę gry w Zielonej Górze to wydatek 40 zł.

Opowiada nam o tym 28-letni zielonogórzanin, który teraz walczy o wejście do krajowej czołówki.

To być może brzmi niewiarygodnie, ale jednak. W Zielonej Górze pół setki osób gra w squasha. A najlepszy nasz zawodnik dobija się do krajowej czołówki. To Jakub Zjawin. Aktualnie 28-latek zajmuje 37 miejsce w krajowym rankingu. A to oznacza, że za plecami pozostawił ponad pół tysiąca rywali!

Teraz śnię o "10"

- Gram od pięciu lat. Jeszcze do niedawna marzyła mi się pierwsza pięćdziesiątka w rankingu. Teraz śnię o dziesiątce - o ambitnych planach opowiada Zjawin.
W tej chwili Jakub nie ma sobie równych w regionie. Z trudem odnajduje sparingpartnerów w mieście. Ci, którzy rozpoczęli przygodę ze squashem, dopiero uczą się od niego.

Zdaniem młodego zawodnika grono osób uprawiających tę dyscyplinę w niedługim czasie znacznie wzrośnie. - Bo to jest tak, że jak już wejdziesz raz na boisko, to od razu się w grze zakochujesz - z rumieńcami na twarzy wspomina o swoich początkach Zjawin.

Skąd bierze się ta miłość od pierwszego wejrzenia? Zdaniem Zjawina wszystko za sprawą specyficznej atmosfery, charakteru gry.

Coś z tenisa i ping-ponga

- Ma ona w sobie coś z tenisa i ping-ponga. Ale świetnie odnajdują się w niej siatkarze. Przydaje się gimnastyka.

Czasem grający się ze sobą zderzają, co jeszcze podkręca klimat. I jeszcze jedno, chyba najważniejsze, stosunkowo łatwo stawia się pierwsze kroki. Co sprawia, że każdy może spróbować swoich sił. Bo przecież chyba wszyscy w dzieciństwie odbijaliśmy piłkę o ścianę - zachęca Zjawin.

On sam trenuje trzy, czasem cztery razy w tygodniu. Za największy swój sukces uznaje start sprzed dwóch lat w turnieju miast we Frankfurcie. Za zachodnią granicą reprezentował Zieloną Górę i wywalczył dla naszego miasta pierwsze miejsce. Za największą bolączkę, która hamuje nieco rozwój squasha w mieście uznaje brak boisk.

- Niestety miejsc do gry wciąż jest za mało. U nas jest tylko jedno, przy ulicy Chmielnej. Znam miasta stutysięczne, w których boisk przynajmniej jest dziesięć. I wszystkie tętnią życiem - podsumowuje Zjawin.

Ciekawa dyscyplina

Squash polega na odbijaniu piłki o ścianę w wyznaczonym polu w sposób, który w maksymalnym stopniu utrudni ponowne odbicie jej przez przeciwnika. Piłeczka może się odbić tylko raz od podłogi i musi odbić się od frontowej ściany. Dozwolone są odbicia o ścianę boczną i tylną. Uderzenie w sufit to aut.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska